Robert De Niro to legendarny aktor i dwukrotny zdobywca Oscara. Ostatnio w mediach mówi się jednak o nim głównie w kontekście jego sfery prywatnej, bowiem De Niro dwa lata temu doczekał się narodzin córki Gii. 81-letni aktor został dostrzeżony na nagraniu, które podbiło serca internautów. Spełnił marzenie dwulatki!
The Wiggles to australijska grupa, która tworzy muzykę dla dzieci. Na Instagramie grupy pojawiło się nagranie, na którym można zauważyć Roberta De Niro. Aktor wybrał się na koncert The Wiggles z partnerką Tiffany Chen i dwuletnią córką. "To był ogromny zaszczyt spotkać legendarnego Roberta De Niro i jego rodzinę przed naszym koncertem w Nowym Jorku" - czytamy na Instagramie zespołu. Na opublikowanym nagraniu widzimy, jak De Niro ściska dłonie członków zespołu i w pełni poddaje się atmosferze koncertu. Wideo bardzo spodobało się internautom, którzy nie kryli zachwytów w komentarzach. "Jaki piękny moment", "Ale to jest cool!", "To podbiło moje serce", "Legendy spotkały legendę" - czytamy w komentarzach.
Robert De Niro po raz pierwszy został ojcem w 1976 roku. Z pierwszą żoną Diahnne Abbott ma przybraną córkę Drennę i syna Raphaela. W 1995 roku z pomocą surogatki na świat przyszedł jego syn Julian Henry i transpłciowa córka Airyn. Z kolejnego małżeństwa z Grace Hightower De Niro ma syna Elliota i córkę Helen Grace. Jego najmłodsza córka Gia przyszła na świat w 2023 roku.
De Niro jest znany nie tylko ze swojego aktorstwa i licznych więzi rodzinnych. Aktor nie ukrywa także swoich sympatii politycznych. Dał się poznać jako zaciekły przeciwnik prezydenta Donalda Trumpa. W maju 2024 roku De Niro w publicznym wystąpieniu przestrzegał, że jeśli Trump wygra wybory, to już nigdy nie odda władzy. - Nie chcę was straszyć. Nie, nie, może i chcę was przestraszyć. Bo jeśli Trump powróci do Białego Domu, możecie pożegnać się z tymi wszystkimi swobodami, do których przywykliście. Możecie zapomnieć o wyborach. Jeśli on wejdzie do Białego Domu, mogę wam powiedzieć już teraz, nigdy stamtąd nie odejdzie. Czy to jest kraj, w którym chcemy żyć? Czy chcemy, by on rządził tym krajem i powiedział, że nie odejdzie, bo powie, że jest dożywotnim dyktatorem? - mówił De Niro sprzed siedziby sądu na Manhattanie.