• Link został skopiowany

Baron spędza czas z synem, wtem odpaliła się Węgrowska. "Nie rozumiem..."

Baron opublikował w mediach społecznościowych krótkie nagranie, na którym pokazał, jak spędza czas z synem. Pod postem głos postanowiła zabrać Iwona Węgrowska.
Baron spędza czas z synem, wtem odpaliła się Węgrowska. 'Nie rozumiem...'
Fot. Instagram/@alekbaron, KAPIF

Aleksander Milwiw-Baron jeszcze do niedawna związany był z Sandrą Kubicką. Jak okazało się na początku marca tego roku, modelka złożyła pozew o rozwód. Choć małżonkowie nie są już razem, dbają o to, by spędzać czas z synem. W maju 2024 roku na świecie pojawił się bowiem na świecie Leonard. Muzyk pokazał, jak bawi się z pierworodnym, a w komentarzach niespodziewanie odezwała się Iwona Węgrowska.

Zobacz wideo Kubicka rozwodzi się z Baronem. Mówi, kiedy podjęła decyzję

Baron bawi się z synem. Sprawę skomentowała Iwona Węgrowska

17 kwietnia na instagramowym profilu celebryty pojawił się krótki filmik podpisany jako "Aquaman". Możemy na nim zobaczyć, jak Baron chlapie się z synem, który jest w kółku do pływania, w basenie. Leonard ma na nagraniu zasłoniętą twarz. Muzyk i jego (jeszcze) żona zdecydowali, że nie chcą pokazywać wizerunku dziecka, jeszcze zanim syn pojawił się na świecie. Do dziś utrzymują tę decyzję i w mediach społecznościowych na próżno szukać twarzy Leonarda. Pod postem pojawiła się masa komentarzy - w tym jeden od Iwony Węgrowskiej. Wokalistka napisała: "Nie rozumiem zakrywania twarzy". Od razu dostała masę odpowiedzi ze strony fanek Barona. "A ja rozumiem. Bardzo dobrze robią", "Szok, że ktoś chroni prywatność swojego dziecka i nie naraża na wykorzystanie jego wizerunku w internecie?", "Ja też nie pokazuje twarzy dzieci w internecie. Nic w tym dziwnego" - czytamy pod komentarzem wokalistki. 

 

Sandra Kubicka opublikowała wymowne słowa. Baron nie zwlekał z odpowiedzią

Przez większość czasu to Sandra Kubicka czuwa nad Leonardem, z którym niedawno poleciała do Dubaju. Baron chętnie publikuje zdjęcia z synem w sieci. 16 kwietnia modelka opublikowała wymowne słowa, które oryginalnie były w języku angielskim. "Tata dziś zajmuje się dzieckiem? Nie. Jest po prostu rodzicem. Robi dokładnie to, co ja, z tą różnicą, że kiedy ja wypełniam obowiązki - nikt nie klaszcze. Musimy przestać nazywać to pomocą, kiedy ojciec pojawia się dla swojego dziecka. Nie jest bohaterem, robiąc absolutne minimum. Jest rodzicem" - mogliśmy przeczytać. Czyżby to zabolało jej (jeszcze) męża? Muzyk bowiem dzień później zdecydował się na opublikowanie  zdjęcie cienia - swojego i syna Leonarda - i podpisał to jako: "Najlepsze momenty".

Więcej o: