• Link został skopiowany

Sandra Kubicka rozwodzi się z Baronem. "Nasza rodzina się rozbiła"

Na profilu Sandry Kubickiej pojawiło się obszerne oświadczenie. Modelka rozwodzi się ze swoim mężem.
Sandra Kubicka, Baron
Sandra Kubicka rozwodzi się z Baronem. 'Nasza rodzina się rozbiła'. Fot. KAPiF.pl

9 marca na profilu modelki pojawił się wpis, w którym poinformowała o rozstaniu ze swoim mężem. "W grudniu 2024 roku złożyłam pozew o rozwód. Dlaczego go złożyłam, wiemy tylko my z Aleksandrem oraz nasi najbliżsi, nie będę wchodzić publicznie w szczegóły tego, co dokładnie się wydarzyło. Zachowam to dla sądu" - zaczęła Sandra Kubicka we wpisie. "Przez wiele miesięcy próbowaliśmy jeszcze się dogadać i nauczyć, jak podzielić opiekę nad dzieckiem. Ja też miałam momenty zawahania i chciałam jeszcze spróbować zawalczyć o to, aby Leonard miał dwóch rodziców obok siebie w jednym domu. Niestety nie udało nam się porozumieć" - czytamy. 

Zobacz wideo Sandra Kubicka w przejmującym wyznaniu. "Byłam nieszczęśliwa"

Sandra Kubicka pozostaje w kontakcie z Baronem 

Modelka zapewniła, że mimo rozstania ona i Baron wciąż pozostają "rodzicami Leonarda". "Jeśli Aleksander będzie chciał mieć stały kontakt ze swoim synem, to oczywiście nie będę mu go utrudniać, tak jak nie robiłam tego do tej pory, wręcz odwrotnie, miesiącami walczyłam, aby chciał spędzać z nim czas" - kontynuowała. Kubicka w oświadczeniu podkreślała, że nie żałuje żadnej podjętej decyzji z ostatnich lat. "Chciałam być mamą i byłam świadoma, że życie drastycznie się zmieni. Dzięki Aleksandrowi mam największy dar, jaki mogłam dostać od życia, naszego syna Leonarda" - czytamy. 

Sandra Kubicka nie chce odcinać Barona od Leonarda

W dalszej części wpisu Kubicka raz jeszcze dała do zrozumienia, że chce, by jej syn miał kontakt ze swoim ojcem. "Wychowałam się bez ojca, a raczej ojca, który pojawiał się sporadycznie gdy miał na to ochotę, dając mi nadzieję i tym samym krzywdząc mnie. Nie pozwolę, aby historia zatoczyła koło. Wiem czego potrzeba takiemu dziecku i obiecuję, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby Leoś był najszczęśliwszym dzieckiem" - pisała. Na końcu zwróciła się do swoich obserwatorów i obserwatorek. "Pamiętajcie, że to, co widzicie w social mediach, to urywek życia. Każde z nas przechodzi przez to inaczej, na swój sposób i w swoim tempie. Proszę dla dobra naszego dziecka, abyście zachowali przykre komentarze dla siebie. Nasza rodzina się rozbiła i jest to wystarczająco bolesne dla nas i naszych bliskich" - podsumowała. 

Więcej o: