Sylwia Gliwa jest aktorką teatralną, ale ma na koncie wiele ról w filmach i serialach, w tym sporo epizodycznych. Widzowie mogli zobaczyć, ją w takich głośnych produkcjach, jak: "Karol - człowiek, który został papieżem", "Chopin. Pragnienie miłości" oraz "Powiedz tak!". Jednak największą popularność przyniosła jej rola Moniki Zięby z "Na Wspólnej". I trudno się temu dziwić, bo Gliwa gra w serialu TVN-u nieprzerwanie od 2003 roku. Teraz udzieliła wywiadu, w którym opowiedziała nie tylko o swojej roli, ale także życiu prywatnym. Wspomniała także o synu.
Sylwia Gliwa w 2012 roku wraz z ówczesnym mężem dziennikarzem Marcinem Biernackim doczekała się syna Aleksandra. Gliwa nieczęsto mówi o nastoletnim już synu. Teraz jednak udzieliła Faktowi wywiadu, w którym zrobiła wyjątek i wspomniała o latorośli. Przyznała, że Aleksander bardzo długo nie wiedział, czym dokładnie Gliwa zajmuje się zawodowo.
Moje dziecko do siódmego roku życia nigdy nie widziało mnie w telewizji i w ogóle nie wiedziało, czym się zajmuję. Owszem wiedział, że jestem aktorką, ale traktował to jak każdą inną pracę. Ze swojego zawodu nigdy nie robiłam wielkiej rzeczy
- opowiadała.
Na tym nie koniec. Aktorka zdradziła, że Aleksander wcale nie chce iść w jej ślady. Nie planuje nawet w minimalnym stopniu związać się z show-biznesem. "Zawsze uważałam, że dziecko ma mieć spokój i ma się rozwijać w warunkach dostosowanych do swojego wieku. Mój syn kompletnie nie jest stygmatyzowany tym, że ma mamę aktorkę. Kiedyś wprost mi powiedział, że nigdy nie chciałby zostać aktorem. Jego bardziej interesują tematy związane z motoryzacją" - podkreśliła. Gwiazda "Na Wspólnej" dodała przy tym, że mimo iż 13-latek nie jest zainteresowany ani pracą w teatrze, ani przed kamerą, to jednak ma smykałkę do aktorstwa. "Chociaż uważam, że ma ogromny talent aktorski i czasami żartuję, żeby jeszcze uważał, bo skończy jako aktor" - śmiała się w rozmowie z Faktem.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!