Marcelina Zawadzka zdobyła popularność, zostając Miss Polonia 2011. Później widzowie mogli oglądać ją w wielu formatach telewizyjnych, m.in. w "Pytaniu na śniadanie" oraz "Farmie". Od października 2024 roku prezenterka mniej udziela się w mediach. To właśnie wtedy na świat przyszedł jej syn Leonidas. "Synku, nawet nie wiesz, jak się cieszymy, że już jesteś z nami" - pisała Marcelina Zawadzka w mediach społecznościowych. Teraz prezenterka postanowiła uchylić rąbka tajemnicy na temat wychowania syna podczas sesji Q&A na InstaStories.
Narzeczony Marceliny Zawadzkiej pochodzi z Niemiec, dlatego internauci byli ciekawi, w jakim języku zakochani porozumiewają się z synem Leonidasem. "Czy tata mówi do synka po niemiecku czy angielsku?" - brzmiało jedno pytanie. Zawadzka postanowiła rozwiać wątpliwości. "Raczej mówi po angielsku. Mama Maxa mówiła częściej po niemiecku, jak była teraz z nami. Za to moja mama, jak byliśmy na święta, mówiła po polsku" - napisała prezenterka. Wspomniała także o radach, jakie otrzymywała od innych osób z doświadczeniem. "Słyszałam od ludzi, którzy mieli dwujęzycznych rodziców, że ważne dla nich było, aby jeden rodzic mówił w 'swoim' języku (takim, który dziecko kojarzy tylko z nim). A jak ja np. mama po polsku, tata po niemiecku, w szkole i słuchając nas też angielski" - odparła Zawadzka i podzieliła się swoimi planami na przyszłość. "Leo ma nie lada wyzwanie, ale wierzę, że w przyszłości będzie mówił w tych trzech językach" - podsumowała.
Marcelina Zawadzka nie udaje, że macierzyństwo jest przepełnione jedynie pięknymi chwilami. Pod koniec października prezenterka opowiedziała o karmieniu piersią, które początkowo było dla niej bardzo trudne. "Karmienie piersią, mimo tego, że naturalne, wcale tak naturalnie do mnie nie przyszło. (...) Wiem, że widzicie tu błogość i odpoczynek. Ale doszłam do tego po wielu, nie ukrywamy, bolesnych próbach" - napisała. Po czasie sytuacja uległa znacznej poprawie. "Dziś moje karmienie daje mi uśmiech na twarzy, ale zanim to nastąpiło, zaciskałam zęby, a po policzkach płynęły mi łzy bezsilności i determinacji" - czytaliśmy.