3 marca na antenie Polsatu wyemitowano pierwszy odcinek nowej edycji "Tańca z Gwiazdami". Po latach przerwy w roli trenera po raz kolejny mogliśmy zobaczyć Marcina Hakiela. Wszyscy pamiętają tancerza z pierwszych edycji show, kiedy program emitowano jeszcze w stacji TVN. To wtedy Hakiel poznał Katarzynę Cichopek i ich miłość rozkwitła podczas wspólnych treningów. Małżeństwo niedawno podjęło decyzję o rozwodzie, o czym głośno było w mediach. W wywiadach Hakiel zarzucał byłej partnerce, że to z jej powodu rozpadł się ich związek. Obecnie obydwoje są już w nowych relacjach, ale ich stosunki nie należą do najlepszych. Podczas realizacji premierowego odcinka "Tańca z Gwiazdami" na widowni pojawiły się dzieci tancerza, co wywołało niemałe zamieszanie. W jednym z ostatnich wywiadów Hakiel skomentował ich obecność w programie. Odniósł się także do byłej partnerki.
Marcin Hakiel jeszcze przed premierą nowej edycji "Tańca z Gwiazdami" wspominał, że chciałby, aby jego dzieci mogły zobaczyć występy taty w programie. Tancerz ze związku z Katarzyną Cichopek ma piętnastoletniego syna Adama i cztery lata młodszą córkę Helenę. Obecność dzieci Hakiela na widowni "Tańca z Gwiazdami" odbiła się szerokim echem. Poirytowany tancerz w rozmowie z Pudelkiem wspomniał, że gdyby jego dzieci nie miały na to ochoty, to nie pojawiłyby się na widowni. W swojej wypowiedzi Hakiel podkreślił, że nie złamał ustaleń poczynionych z byłą żoną.
Nie były podpisane, przyszły po prostu na widownię. Ta sprawa, wydaje mi się, jest nakręcona trochę przez byłą, która, nie wiem po co, kontynuuje temat. Nasze dzieci są na tyle duże, że mogą robić, co chcą. Z całym szacunkiem – to nie są ameby. Ja nie wziąłem ich przed kamerę i nie zrobiłem z nimi wywiadu, i żadne ustalenia z naszych porozumień rodzicielskich nie zostały naruszone
- wyznał w rozmowie z Pudelkiem.
W dalszej części wywiadu Marcin Hakiel odbił piłeczkę i wspomniał, że Katarzyna Cichopek także brała udział w popularnym programie tanecznym i nie zabraniał, aby dzieci pary kibicowały mamie podczas jego trwania. Wygląda na to, że relacje między byłymi małżonkami są wyjątkowo napięte, o czym świadczy dalsza część wypowiedzi Marcina Hakiela. Tancerz zasugerował, że chętnie wyjaśni z byłą żoną kilka kwestii. - Nie róbmy z tego jakiejś historii. Dzieci przyszły zobaczyć pierwszy raz w życiu, jak ich tata tańczy. Ja nie widzę tu żadnych problemów. Jak ich mama była jurorką w innym programie tanecznym, nie robiłem problemów. A teraz są jakieś problemy… Jeśli komuś coś nie pasuje ze strony mojej byłej, to zapraszam, możemy się spotkać z mecenasem, ja jestem otwarty na rozmowę, nie ma problemu - dodał tancerz w rozmowie z Pudelkiem.