Ostatnio Michał Wiśniewski ma spore powody do radości. 16 maja na świat przyszła jego najmłodsza pociecha, a już kilka dni później jego żona świętowała urodziny w domu z najbliższymi osobami. Od pewnego momentu internauci nieustannie głowią się nad jedną kwestią. Nurtuje ich pytanie, czy lider zespołu Ich Troje zdecyduje się ochrzcić najmłodszego syna. Okazuje się, że wokalista do tej sprawy ma nietypowe - jak na Polskę - podejście.
Michał Wiśniewski jest ostatnio rozchwytywany przez media. Narodziny szóstego potomka wywołały sporą sensację. W jednym z najnowszych wywiadów dla portalu Plejada, artysta pokusił się o religijne wyznanie. Bez ogródek zdradził, w jakiej wierze wychowywane są jego dzieci. "Moje dzieci są wychowane w wierze chrześcijańskiej, a Xavier i Fabienne w katolickiej" - zaczął. Oprócz tego podzielił się osobistymi przemyśleniami. Wyjawił, że chciałby, aby jego dzieci przyjęły taki sam chrzest, jak Jezus. "Chrzest to bardzo ważne wydarzenie, ale ile lat miał pan Jezus jak się chrzcił. Zrobił to absolutnie świadomie, więc ja bym chciał, żeby moje dzieci również świadomie to zrobiły" - wyjaśnił.
W dalszej części wypowiedzi Michał Wiśniewski opowiedział, co sądzi o tym, by małe dzieci przyjmowały sakramenty. Wyraźnie zaznaczył, że chodzi mu o możliwość dania im wyboru. "To nie ma nic wspólnego z religią tylko z przekonaniem rodziców, że chcielibyśmy, aby miały prawo wyboru. Chcemy, żeby przyjęły chrzest świadomie. To jest bardzo ważny moment w życiu. Jestem ochrzczony, moja żona jest ochrzczona" - zdradził.
Na sam koniec Michał Wiśniewski powiedział, że nie chce podejmować tak ważnej decyzji za własne dzieci. Dodał, że jeżeli inni rodzice są gotowi to zrobić, to nie ma nic przeciwko. "Nie chcę za nich podejmować tej decyzji. Przyjdzie na to moment. Nie polecam mojego postępowania. Jeżeli taka jest tradycja w kościele katolickim, że chrzci się małe dzieci, to bardzo proszę" - skwitował.
Michał Wiśniewski po raz kolejny zdecydował się na rzadko spotykane imiona. Jego najmłodszy syn otrzymał dwa: Noël Cloé. W rozmowie z Plotkiem artysta przyznał, że razem z żoną chcieli utrzymać równość imion. Dlatego tym razem również zdecydowali się na francuskie imię. Internauci na owy wybór patrzyli z przymrużeniem oka. Zwłaszcza że drugie z imion jest żeńskie. Co na to wokalista? Zdaje się tym nie przejmować. "Nic nie poradzę. To jest nasze dziecko i nasze szczęście" - powiedział. Później padło pytanie o to, czy Michał Wiśniewski nie boi się, że przez taki dobór imion, chłopiec będzie miał problemy w szkole. Artysta wyraził głęboką nadzieję na to, że takie czasy już minęły. "Mam nadzieję, że imię nie jest powodem do tego, żeby kogoś hejtować tak jak rasa, religia czy orientacja seksualna" - dodał. Zobacz też: Pola Wiśniewska chwali się zdjęciem najmłodszego syna. Noël Cloé właśnie zadebiutował w sieci.
Komentarze (7)
Michał Wiśniewski wyznał, czy ochrzci syna. Krótko i dosadnie odpowiedział
Nie macie co w domach robić?
Jesli tak to spoko a jesli nie to po co tracic czas na niego.