Robert Lewandowski od lat angażuje się w działalność charytatywną. Razem z Anną Lewandowską, co roku wspiera m.in. akcję "Szlachetna paczka". Piłkarz razem z innymi zawodnikami FC Barcelony odwiedził jeden z hiszpańskich szpitali. Wizyty w czasie pandemii odbywały się wirtualnie, a po dwóch latach sportowcy w końcu mogli pojawić się w nim osobiście. Lewandowski spotkał się tam z chłopcem o imieniu Bruno, który choruje na nowotwór. Jakiś czas temu, poseł Nowej Lewicy Andrzej Szejna, wystawił na licytację piłkę z podpisem polskiego piłkarza, a pieniądze zostały przeznaczone na kosztowne leczenie dwulatka.
Robert Lewandowski odwiedził szpital Sant Joan de Deu, gdzie przebywa Bruno Słowiński z Końskich. Dwuletni chłopiec przeszedł skomplikowaną operację wycięcia nowotworu złośliwego.
Kochani, dziękujemy za wasze wsparcie. Bruno jest po operacji, wycięto 80 proc. guza i udało się uratować nerkę. Cała załoga jest zadowolona z operacji, bo jak powiedział chirurg - operacja była bardzo skomplikowana - pisali na Facebooku jego rodzice.
Nadzieją dla Bruna była klinika w Barcelonie, która specjalizuje się w leczeniu neuroblastomy, czyli nowotworu złośliwego, na który cierpi chłopiec. Dzięki pieniądzom ze zbiórki mógł się w niej znaleźć, bo leczenie jest niezwykle kosztowne.
Robert Lewandowski na Instagramie opublikował zdjęcia ze spotkania.
Wyjątkowe popołudnie. Coroczna wizyta FC Barcelony w szpitalu, chwila radości i szczęścia dla wielu dzieci - napisał.
Więcej zdjęć z wizyty piłkarza znajdziecie w galerii na górze strony.