• Link został skopiowany

Magdalena Cielecka szczerze o byciu dzieckiem alkoholika. "Przestałam to ukrywać". Nie umiała sobie pomóc

Magdalena Cielecka jest artystką, którą widzowie mogą oglądać nie tylko na szklanym ekranie, ale również i na deskach teatru. Aktorka 20 lutego świętuje 50. urodziny. Kilka lat temu wyznała, że cierpi na syndrom DDA. Choroba alkoholowa ojca, a później jego śmierć odcisnęła na niej piętno.
Magdalena Cielecka kończy 50 lat. Nie miała łatwego dzieciństwa
Fot. Kapif

Bądź na bieżąco. Więcej o osobistych wyznaniach gwiazd przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Magdalena Cielecka jest aktywna w mediach społecznościowych, gdzie chętnie pokazuje kulisy pracy i komentuje aktualne wydarzenia z kraju i świata. Zadebiutowała w 1995 roku, w filmie Barbary Sass "Pokuszenie". Od tamtej pory jej kariera nabrała tempa, a teraz uchodzi za jedną z najpopularniejszych aktorek. Gwiazda rzadko kiedy publicznie mówi o swoim życiu prywatnym. Kilka lat temu zrobiła wyjątek i wyznała, że jest dorosłym dzieckiem alkoholika. - Głośno mówię o problemie, bo uważam, że tak należy. Żeby inne kobiety nie musiały się wstydzić. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Oni są doskonałym przykładem na to, że przyjaźń w show-biznesie istnieje! Te gwiazdy pielęgnują znajomość od lat

Zobacz wideo Magda Cielecka z nowym filmikiem na Instagramie. Czegoś tam brakuje

Magdalena Cielecka kończy 50 lat. Nie miała łatwego dzieciństwa 

Magdalena Cielecka pochodzi z Myszkowa, małej miejscowości na Śląsku. Nie wywodzi się z aktorskiej rodziny. Gdy miała 22 lata, musiała zmierzyć się ze śmiercią ojca. Kilka lat temu otworzyła się w wywiadzie i wyznała, że jego choroba, a później śmierć wpłynęły na jej dalsze życie. 

Przestałam ukrywać, że jestem córką alkoholika, dzieckiem DDA. To nie jest powód do wstydu. Na szczęście w moim domu nie było przemocy. Jeśli takie wyznania pomogły innym, to się z tego cieszę - wyznała w rozmowie z "Na żywo".

Nie ukrywała, że jeszcze kilkanaście lat temu choroba alkoholowa była tematem tabu, który ukrywało się przed otoczeniem.

Był początek lat dziewięćdziesiątych i nie mówiło się zbyt wiele o chorobie alkoholowej, w większości rodzin to była wstydliwie skrywana tajemnica. Nie było terapii dla rodzin, nie było książek psychologicznych. Nie miałam narzędzi, żeby sobie samej pomóc - dodała w rozmowie z "Pani".

Gwiazda dopiero po latach dowiedziała się, że cierpi na syndrom DDA (dorosłych dzieci alkoholików). Zrozumiała, z czego wynikały niektóre z jej zachowań i to, że nie potrafiła zaangażować się w niektóre relacje. Magdalena Cielecka zgłosiła się po pomoc do specjalistów, ale terapii nie dokończyła. Uważa, że w jej przypadku praca jest pewnego rodzaju terapią, dzięki której może sobie poradzić z nagromadzonymi emocjami. 

Całej terapii nigdy nie ukończyłam, ale zdarzało mi się korzystać z pojedynczych sesji. (...) Po latach doszłam do wniosku, że dla mnie najlepszą terapią jest moja praca. Podczas grania wyrzucam z siebie emocje, które mnie niszczą. Mogę płakać, krzyczeć, być silna albo słaba. W ten sposób dochodzę do ładu sama z sobą - mówiła w wywiadzie aktorka.

Nie tylko Magdalena Cielecka przyznała, że cierpi na syndrom DDA. Swego czasu opowiedziała o tym również Maja Bohosiewicz i Sebastian Fabijański.

Potrzebujesz pomocy?

Jeśli potrzebujesz rozmowy z psychologiem, możesz skorzystać z Kryzysowego Telefonu Zaufania pod numerem 116 123. Na stronie liniawsparcia.pl znajdziesz też listę organizacji prowadzących dyżury telefoniczne specjalistów z zakresu zdrowia psychicznego, pomocy dzieciom i młodzieży czy ofiarom przemocy.

Więcej o: