Choć Michael Jackson zmarł prawie 10 lat temu, jego postać wciąż budzi spore kontrowersje. Z jednej strony twórczość "króla muzyki pop" ma miliony fanów na całym świecie. Z drugiej zaś regularnie pojawiają się nowe dowody mające świadczyć o tym, że piosenkarz molestował dzieci. Dokument "Leaving Neverland" rzuca nowe światło na przeszłość muzyka.
Michael Jackson molestował dzieci?
Czterogodzinny film miał swoją premierę w piątek 25 stycznia na festiwalu w Sundance. Wkrótce zostanie również wyemitowany na antenie HBO. Dokument przedstawia m.in. historię Wade'a Robsona. Tancerza, który od lat próbuje udowodnić, że był molestowany przez Jacksona. Wśród wielu szokujących wątków uwagę krytyków zwrócił w szczególności fragment o tym, że Michael jednemu z chłopców oferował biżuterię w zamian za seks.
To film z gatunku horrorów. Nietrudno uwierzyć w to, co jest w nim opowiedziane. Jackson był potworem - powiedział Jeff Wells z "Hollywood Elsewhere".
Z licznych relacji w mediach społecznościowych wynika, że część widzów opuszczała salę kinową w trakcie seansu. Większość dziennikarzy jest zdania, że film jest pełen drastycznych scen i słusznie trwa aż cztery godziny.
Co ciekawe, rodzina Michaela Jacksona wydała oświadczenie w tej sprawie i nie próbowała bojkotować premiery dokumentu.
Neutralne osoby i ich głosy zostały wykluczone z tego filmu, a tym samym twórcy nie dają odbiorcom wiarygodnego obrazu rzeczywistości. (...) Przez 20 lat Robson zaprzeczał, że był molestowany przez Michaela i wiele od niego dostawał. Jego rodzina czerpała z hojności Jacksona - czytamy w komunikacie.
Jak myślicie, czy wkrótce poznamy kolejne dowody, które ostatecznie potwierdzą, że Michael Jackson był pedofilem?
AD