Monika Zamachowska udzieliła wywiadu dla "VIVY!", w którym opowiedziała o macierzyństwie i skupiła się na swoich dzieciach, które bardzo chwaliła.
Zamachowska chwaliła się, że jej dzieci są wyjątkowo dojrzałe, jak na swój wiek.
Tomek ma siedemnaście lat, a Zosia kończy czternaście, ale jest bardzo dojrzała, rozumie i czuje dużo więcej niż powinna w tym wieku. To chyba tradycja kobiet w naszej rodzinie, zawsze były naddojrzałe. Zosia ma po mnie niestety swoistą nadświadomość, taką dość męczącą umiejętność oceny emocjonalnej tego, co się wokół dzieje. To dowód przenikliwości, ale też obciążenie - chwaliła swoje pociechy.
Zaczęła też wymieniać sukcesy syna i córki.
Tomek kończy właśnie rewelacyjny rok w szkole, ma świetne świadectwo, dobrze zdał egzamin gimnazjalny, dostał się do wymarzonego liceum i wyjechał na stypendium do USA - wymieniała.
Zosia natomiast jest niezwykle wyczulona, bardzo przejęta, nawet nie tym, co powiedzą inni ludzie, ale, żeby jej decyzje nikogo nie skrzywdziły. Ma nad-empatię. Jest bardzo uzdolniona, rysuje i maluje, tańczy, a przede wszystkim ma słuch i niezwykle czysto śpiewa. Wszystko, co ma związek ze sztuką, przychodzi jej łatwo - dodała.
Choć prezenterka nie przestawała się zachwycać nad dziećmi, to przyznała, że ma też pewną obawę z nimi związaną. Zamachowska boi się, że za kilka lat dzieci mogą zacząć się jej wstydzić.
Boję się takiej sytuacji, gdy dziecko zacznie się za mnie wstydzić, jak wyglądam, jak się ubieram, jak się maluję, gdzie pracuję - wyznała.
Myślicie, że ma powody do obaw?
MT