• Link został skopiowany

Zdenerwowana Małgorzata Rozenek do polityków: Odczepcie się od dzieci z in vitro!

Małgorzata Rozenek po raz kolejny zabrała głos w sprawie in vitro. "Perfekcyjna" ma żal do polityków, że rząd planuje zlikwidować programy wspierające tę metodę.
Małgorzata Rozenek
VIPHOTO / EastNews

Małgorzata Rozenek otwarcie opowiada o in vitro, któremu sama się poddała, by zostać matką. Synowie "Perfekcyjnej", Tadeusz i Staś, to owoc jej miłości z Jackiem Rozenkiem. Jak sama przyznaje, in vitro było wówczas jedynym sposobem, by została matką.

Gwiazda TVN często odnosi się do kontrowersji związanych z tym zabiegiem. Teraz, wobec odrzucenia przez Sejm projektu ustawy liberalizującej prawo aborcyjne (w której były też poruszone kwestie in vitro), po raz kolejny zabrała głos.

Niezwykłe niedbalstwo i lenistwo sprawiły, że bardzo ważny projekt "Ratujmy kobiety" został odrzucony. Setki tysięcy kobiet domagających się swoich praw zostały tym samym zignorowane. I nawet fakt, że posłów PO wyrzucono z partii, nie sprawi, że projekt zostanie ponownie rozpatrzony, nie zmieni to nic dla kobiet, bo jest już za późno. Tyle Polek, które wyszły na ulice, wymaga wysłuchania, a nie zignorowania. Ta sytuacja sprawi, że trudno będzie następnym razem zmotywować kobiety do walki o swoje prawa - apeluje Rozenek w rozmowie z "SE".

Rozenek podkreśla, że nie podoba jej się negatywne podejście polityków do tej metody poczęcia.

Temat in vitro od zawsze budził emocje. Ale każdy z nas powinien mieć wolny wybór i decydować o swoim życiu. Nie narzucajmy innym ludziom naszego światopoglądu. Państwo powinno pomagać swoim obywatelom, dlatego likwidacja programów wspierających i dofinansowujących metodę in vitro jest ciosem poniżej pasa dla kobiet, które marzą o dziecku i mają problem z zajściem w ciążę - mówiła w "SE" Małgorzata Rozenek.

Warto wspomnieć, że teraz "Perfekcyjna" po raz kolejny stara się o dziecko. Tym razem z Radosławem Majdanem, jej obecnym mężem. Marzą o córce. My trzymamy za nich kciuki!

MM

Wellman zadała Rozenek niewygodne pytanie. Chodzi o prywatność. Zrobiło się ostro

Więcej o: