Ewa Gawryluk ma na koncie wieloletnie małżeństwo z Waldemarem Błaszczykiem, z którym rozstała się w 2021 roku. Rozwód nie sprawił, że aktorka zaczęła wątpić w miłość - w 2024 roku stanęła na ślubnym kobiercu z Piotrem Domanieckim, trenerem bramkarzy oraz miłośnikiem lotnictwa. To właśnie z nim Gawryluk udała się w afrykańską przygodę, podczas której nie brakuje zwierzeń.
Owocem związku aktorki z Błaszczykiem jest córka Maria. Jest już dorosła, studiuje filologię angielską. Gawryluk wyznała, że mimo wspólnej córki, nie utrzymuje kontaktu z eks. - Niefajnych rzeczy się nie wspomina dobrze. To jest ten czas, kiedy jest niefajnie, później jest jeszcze niefajniej, a później trzeba podjąć decyzję - opowiedziała w TVN. Otworzyła się przy okazji na temat zdrowia psychicznego. - To jest choroba umysłu. Tego nie widać. Dlatego mówię, że to jest fajne, iść na psychoterapię i porozmawiać, wyrzucić to z siebie. I mieć z tyłu głowy, że to się może powtórzyć - dodała. Dziś jest w szczęśliwej relacji, która jest dojrzała i zdrowa.
Wielka miłość zapukała do drzwi aktorki nagle i niespodziewanie. "Byłam po rozwodzie i nie szukałam miłości. Przeprowadziłam się do centrum Warszawy i cieszyłam się, że wszędzie mam blisko. I nagle spotkałam Piotrka i zakochałam się" - wyznała Gawryluk w "Pani". Między zakochanymi był niewielki dystans, który z czasem skrócili, aby żyło im się łatwiej. "Mieszkał pod Warszawą – jeździliśmy wciąż do siebie, ale podróże zabierały nam mnóstwo czasu. W końcu mama Piotrka podpowiedziała: Bierz kota, pakuj się i przeprowadzaj na wioskę" - przekazała aktorka. Jej pierwsze spotkanie z obecnym mężem było według gwiazdy przypadkiem. Gawryluk spotkała go na lotnisku, gdzie Domaniecki pomógł jej znaleźć taksówkę. Dodała, że przyszły ukochany nie chciał od niej niczego i pomógł jej bezinteresownie. Po kilku dniach napisał na Instagramie.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!