• Link został skopiowany

Tomaszewska rzadko mówi o partnerze. Teraz się rozkręciła. Ależ słowa!

Małgorzata Tomaszewska bardzo chroni swoje życie prywatne i do tej pory nie pokazała swojego partnera, ojca córki Laury. Teraz zrobiła wyjątek i zdradziła, jak się poznali.
Małgorzata Tomaszewska
KAPIF

Małgorzata Tomaszewska zasłynęła dzięki Telewizji Polskiej, w której występowała m.in. w "Pytania na śniadanie" czy "The Voice of Poland". Z kolei w kwietniu 2025 roku dołączyła do TVN-u. Prezenterka ma też udane życie uczuciowe, choć nie zawsze tak było. Ma za sobą nieudane małżeństwo z pochodzącym z Turcji Ahmetem, z którym ma ma siedmioletniego syna Enso. W lutym minionego roku urodziła córkę Laurę, owoc miłości ze swoim obecnym partnerem. Małgorzata Tomaszewska ukrywa jednak tożsamość ukochanego. Wiadomo jedynie, że ma na imię Robert. Teraz postanowiła ujawnić na Instagramie, jak się poznali.

Zobacz wideo Tomaszewska i Krzan wylądowały w TVN. Wiemy, czy jest między nimi rywalizacja

Małgorzata Tomaszewska rzadko mówi o partnerze. Teraz zrobiła wyjątek

Małgorzata Tomaszewska jeszcze nigdy dotąd nie pokazała swojego partnera. Teraz poszła jednak o krok dalej i na Instagram wrzuciła nagranie, na którym możemy usłyszeć jego głos. Prezenterka postanowiła opowiedzieć z ukochanym, jak się poznali - stało się to dzięki jednemu z portali społecznościowych. Małgorzata Tomaszewska zdradziła, że wrzuciła tam zdjęcie, które nie do końca ją pokazywało - nie widać było jej twarzy czy koloru włosów. Para postanowiła jednak kontaktować się ze sobą poprzez inny komunikator, gdzie prezenterka pokazała się już w pełni. - I wtedy Robert, widząc moje zdjęcie, bo tam już miałam swoje zdjęcie, napisał mi, że karalne jest podszywanie się pod osoby publiczne. I czy zdaję sobie z tego sprawę? - wyznała.

Wtedy ukochany prezenterki zwrócił uwagę na jedną rzecz. - Tak, to prawda, ale pominęłaś jeden dość istotny szczegół na samym początku, że to ty pierwsza do mnie napisałaś - powiedział Robert. - Nieprawda, to ty napisałeś - stwierdziła Tomaszewska. Przekomarzanie pary trwało dłuższą chwilę i nie zakończyło się porozumieniem. Wygląda na to, że w tym przypadku nie są ze sobą zgodni. - Więc powiedział mi, że to jest karalne i mnie tak rozzłościł tym, ja tak bardzo pragnęłam mu udowodnić, że nie ukradłam wcale niczyich zdjęć, że w rezultacie stwierdziłam, że no dobra, spotkamy się, no dobra - powiedziała prezenterka.

Tak wyglądała pierwsza randka Małgorzaty Tomaszewskiej i Roberta. Przyjechał do niej z nietypowym gadżetem

W dalszej części nagrania Małgorzata Tomaszewska ujawniła, jak wyglądało jej pierwsze spotkanie z Robertem. Okazuje się, że mężczyzna zamiast z kwiatami... przyjechał do niej z czerwonym balonikiem. - Ja wysłałam mu pineskę, skąd ma mnie odebrać. I wiecie, pineska w Google to jest taka pineska, taki czerwony balonik, więc on właśnie z tym czerwonym balonikiem przyjechał. Dodatkowo jeszcze ja mu mówiłam, że wierzę w numerologię, więc napisał tam, nie pamiętam czy 11, czyli moją liczbę numerologiczną, czy pięć, czyli swoją liczbę numerologiczną - wyznała. Para poznała się w czasie pandemii, gdy restauracje były zamknięte. Małgorzata i Robert zdecydowali się więc pojechać nad Zegrze. - Mieliśmy tam taką głupią grę, pamiętasz? Obstawianki, ile czegoś tam zobaczymy po drodze i ty wygrałeś, obstawiłeś lepiej. (...) No tak było, obstawialiśmy, założyliśmy się o frytki z McDonalda i ja pojechałam, znaczy pojechaliśmy razem tam i kupiłam ci te frytki - dodała. Na koniec Robert stwierdził, że nagrywanie go stresowało i nieprędko pokaż się fanom Małgorzaty.

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: