• Link został skopiowany

Smaszcz niespodziewanie się odpaliła. To wtedy miał zacząć się romans Cichopek i Kurzajewskiego

Paulina Smaszcz wdała się w dyskusję z internautkami. Dziennikarka zasugerowała, że romans Katarzyny Cichopek z Maciejem Kurzajewskim mógł zacząć się jeszcze przed jego rozwodem.
Paulina Smaszcz
Smaszcz twierdzi, że romans Kurzajewskiego i Cichopek rozpoczął się na planie 'Czar par'. Fot. KAPiF.pl

We wtorek 15 kwietnia w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga ruszył proces, w którym Katarzyna Cichopek pozwała Paulinę Smaszcz za naruszenie dóbr osobistych. Po wstępnej rozprawie na profilu dziennikarki pojawił się wymowny wpis ze zdjęciami z sądu. "Od dawna z podniesioną głową, wyprostowana, samoświadoma, samodzielna i uśmiechnięta. Dziękuję wszystkim za wsparcie, ogrom wiadomości, pięknych słów, zrozumienie. Hejterów pozdrawiam z szerokim uśmiechem. Kobiety po przejściach, które doświadczyły i doświadczają, przytulam mocno i z serca. Wy rozumiecie, z czym i z kim się zmagam" - pisała Smaszcz. Pod postem zaroiło się od komentarzy, a niektóre internautki chciały dowiedzieć się nieco więcej na temat samego rozwodu. Smaszcz nie zwlekała z odpowiedzią.

Zobacz wideo

Paulina Smaszcz o romansie Kurzajewskiego z Cichopek. To wtedy się zaczął?

Jedna z internautek najwyraźniej nie do końca rozumiała, dlaczego Smaszcz tak bardzo chce dopiec Kurzajewskiemu. "Przecież pani była po rozwodzie. Po co te afery?" - dopytywała. "O prawdę droga pani. O uczciwość. Zna pani te słowa, czy brzmią dla pani obco?" - odpowiedziała Smaszcz. "Czy to chodzi o to, że romans męża zaczął się przed rozwodem?" - wtrąciła się do dyskusji kolejna obserwatorka. W odpowiedzi dziennikarka zamieściła krótki, ale wymowny komentarz. "Tak droga pani. 'Czar par'" - napisała. Jak wiadomo, "Czar par" wrócił na antenę Telewizji Polskiej w 2019 roku. Kurzajewski był jego gospodarzem, a zmagania rywalizujących duetów oceniali Marcin Hakiel i Katarzyna Cichopek. Czyżby wtedy zrodziło się między nimi uczucie? 

Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski w sądzie. Ekspert rozszyfrował ich czułe gesty 

W rozmowie z Plotkiem Maurycy Seweryn, ekspert od mowy ciała i autor książki "Mowa ciała mówcy" przyjrzał się zdjęciom z sądu. Jak zauważył, Cichopek i Kurzajewski bardzo się wspierali. - Byli ze sobą blisko, szli ze sobą na rozprawę i wychodzili z rozprawy, opierając się ramionami, trzymając się za dłonie, wspierając się, dotykając - mówił. Najwięcej emocji towarzyszyło im w momencie oczekiwania na samą rozprawę. Ekspert zauważył, że dominującymi gestami u pary były wtedy tzw. gesty kontroli. - Chwytanie się za nadgarstek lub przedramię. Szczególnie widocznie mocno u pani Cichopek - tłumaczył. Nie obyło się również bez stresu. - Mimicznie starali się wyrazić spokój, natomiast praktycznie widać było mocne spięcie, szczególnie jeśli chodzi o zaciskanie szczęki - dodał. Całą analizę znajdziecie pod tym linkiem.

Więcej o: