Paulina Smaszcz w programie "Królowa przetrwania" nie szczędziła bolesnych wyznań przed kamerą. Nawiązała do byłego męża Macieja Kurzajewskiego i ujawniła, z czym przyszło jej się zmagać podczas choroby. Nie ukrywała, że wówczas nie mogła liczyć na jego wsparcie. Wyjawiła również, że już po rozstaniu prezenter miał rzekomo chcieć do niej wrócić, gdy zaczął spotykać się z Katarzyną Cichopek. Po krótkiej przygodzie Kurzajewskiego w "Tańcu z gwiazdami", jego była żona została zapytana o taneczne popisy dziennikarza. Ten odpadł już w drugim odcinku programu. Co powiedziała?
Paulina Smaszcz zapytana o popisy Kurzajewskiego w "Tańcu z gwiazdami". Dosadne słowa
Paulina Smaszcz 19 marca pojawiła się na widowni "You Can Dance", gdzie usadzono ją obok Marcina Hakiela. Byli małżonkowie Kurzopków chętnie robili sobie zdjęcia i plotkowali. Socjolożka z Kurzajewskim cały czas toczy sądowy spór - dziennikarz pozwał ją o naruszenie dóbr osobistych. "Kobieta petarda" w rozmowie z Żurnalistą mówiła, że w dalszym ciągu nie rozliczyła się z byłym mężem. - Wyprowadzał pieniądze, przelewając je na inne konta. O to się właśnie sądzimy - stwierdziła Smaszcz.
Mimo konfliktu nie ukrywa, że nie miałaby problemu z tym, by spotkać się z byłym mężem i jego narzeczoną na widowni jakiegoś programu. - Nie mam z tym absolutnie problemu. Mówiłam to od wielu, wielu, wielu, wielu miesięcy - nie mam z tym problemu - zaznaczyła Smaszcz w rozmowie z reporterem serwisu Przeambitni. Na tym temat Macieja Kurzajewskiego się nie zakończył. Celebrytka została zapytana, czy oglądała krótkie zmagania byłego męża w "Tańcu z Gwiazdami", który pożegnał się z produkcją show już po drugim odcinku.
Powiem to, co jest dla mnie bardzo istotne. Znałam kiedyś Macieja Kurzajewskiego, byłam przez 23 lata jego żoną. Teraz nie znam. Nie wiem, kto to jest. Nie poznaję osoby
- wyznała Paulina Smaszcz, ucinając temat.
Paulina Smaszcz gorzko podsumowała małżeństwo z Maciejem Kurzajewskim
Celebrytka w rozmowie z Żurnalista odsłoniła kulisy małżeństwa z Maciejem Kurzajewskim. - To był bardzo dobry związek i zawsze to powtarzam, ale w pewnym momencie zaczęło się źle dziać - wyznała i przytoczyła bolesne momenty. - Nigdy nie miałam niespodzianki urodzinowej, nie obchodziliśmy Dnia Matki. Jak pytałam, czy mogę zrobić urodziny w domu, to słyszałam: Nie, bo nie lubię gości. W pewnym momencie zaczęłam odczuwać, że wszystko w tym domu jest jego, a mój jest kot i pies, dla mnie to było nie do zaakceptowania. Oprócz tego ja cały czas chcę się rozwijać i doktorat też nie był do zaakceptowania, bo nie byłoby mnie w soboty i niedziele w domu. Chciałam zrobić doktorat o kobietach, żeby móc je szkolić - wyznała Paulina Smaszcz w podcaście.
