27 stycznia w życie weszło nowe prawo - rząd opublikował w Dzienniku Ustaw wyroku ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego. Od dwóch dni lekarzom zabrania się wykonywania aborcji w przypadku nieuleczalnych wad letalnych płodu. Część Polaków jest oburzona decyzjami obozu rządzącego, w związku z czym od środy na ulicach wielu miast odbywają się protesty. Podczas czwartkowego Strajku Kobiet w Warszawie doszło do zamieszek (dwóch mężczyzn wkroczyło na teren TK), a policja legitymowała zgromadzonych. Jedną z tych osób miała być Zofia Domalik. Jej znana mama, Ewa Telega, poinformowała o zajściu w piątek w nocy.
Zofia Domalik dała poznać się szerszej publiczności głównie w serialu "Zawsze warto" opowiadającym o życiu trzech różnych kobiet - grała tam przyjaciółkę bohaterki, w którą wcielała się Julia Wieniawa. Domalik dała się poznać też jako aktywistka - z wielkim oburzeniem przyjęła informacje, że w Polsce nakazuje się rodzić dziecko z nieuleczalnymi wadami letalnymi. Razem z innymi obywatelami ruszyła na Strajk Kobiet i została otoczona kordonem policji (zamknięta w "policyjnym kotle").
O wszystkim na Instagramie poinformowała jej mama.
Moja córka, Zofia Domalik, zamknięta w policyjnym kotle. Jest pierwsza w nocy. J***ć PiS - czytamy w najnowszym wpisie.
Zanim Zofia Domalik zetknęła się z funkcjonariuszami podporządkowanymi ministrowi spraw wewnętrznych i administracji, zdążyła opublikować na swoim instagramowym profilu dwie relacje z protestów. Czekamy, aż sama zainteresowana zabierze głos w sprawie i opowie, co naprawdę wydarzyło się podczas Strajku Kobiet w stolicy.