W połowie listopada na Netflixie zadebiutował czwarty sezon hitowego serialu "The Crown". Najnowsza seria wzbudza mnóstwo emocji, a to za sprawą poruszanych tam wątków. Chodzi oczywiście o nieudane małżeństwo księcia Karola i księżnej Diany, a także relacje Margaret Thatcher i królowej Elżbiety II. Osoby z otoczenia rodziny królewskiej nie są zadowolone z tego, co zobaczyły na ekranie. Co więcej, były sekretarz monarchini wprost zaprzecza kilku wątkom.
O tym, że scenarzyści czwartego sezonu "The Crown" nieco ponaginali fakty, mówi się już od jakiegoś czasu. Najwięcej emocji wzbudza wśród widzów postawa serialowego księcia Karola, który od samego początku swojego małżeństwa oszukuje i zdradza księżną Dianę. Były sekretarz królowej Elżbiety II, Dickie Arbiter w rozmowie z True Royalty TV przyznał, że towarzyszył Karolowi i Dianie podczas podróży po Australii w 1983 roku. Jego wspomnienia znacznie różnią się od tego, co zobaczył na ekranie. Zaprzeczył, jakoby już wtedy książę romansował z Camillą Parker-Bowles. Uważa, że był po uszy zakochany w swojej żonie.
Nie mogli oderwać od siebie rąk. Karol regularnie klepał ją po pośladkach. Były chwile, kiedy nawet je ściskał, także podczas wizyty w Australii. Od początku istniał związek. Była tam prawdziwa miłość i szczęście- komentował.
Dickie Arbiter skrytykował również sceny przedstawiające wizytę Margaret Thatcher w Balmoral. W serialu była premier Wielkiej Brytanii jest nieprzygotowana do wizyty. Nie ma odpowiednich ubrań, a rodzina królewska notorycznie z niej żartuje. Były sekretarz królowej uważa, że każdy, kto jest zapraszany do Balmoral, jest wcześniej dokładnie informowany co do strojów, jakie powinien zabrać. Arbiter krytykuje "The Crown" również za zbyt chłodne przedstawienie samej królowej. Ta w serialu sprawia wrażenie mało uczuciowej, co według niego nie jest zgodne z prawdą. Były sekretarz monarchini uważa, że ta ma silny instynkt macierzyński i zawsze była bardzo czuła wobec swoich dzieci.
Jest dla was wiarygodny?