Od kiedy Meghan Markle dołączyła do rodziny królewskiej, a potem wraz z księciem Harrym z niej odeszła, musi mierzyć się z nieustanną krytyką. Bez względu na to, co zrobi lub czego nie zrobi, spada na nią lawina komentarzy, które zwykle nie należą do najmilszych. Żona księcia Harry'ego się tym nie przejmuje - dalej realizuje swoje plany i marzenia, założyła własną firmę "As ever" oraz ma program na Netfliksie "With Love, Meghan". To właśnie on wzbudza niemałe emocje, zwłaszcza wśród Brytyjczyków, którzy określają produkcję jako "ćwiczenie z narcyzmu". Teraz przyjaciel Harry'ego, Alex Rayner, postanowił stanąć w obronie produkcji.
Choć Meghan Markle musi mierzyć się z nieustanną krytyką, to jednak może liczyć na wsparcie bliskich. Tym razem chodzi o przyjaciela jej męża. Alex Rayner, który towarzyszył księciu Harry'emu w wyprawie na biegun północny w 2012 roku, postanowił stanąć w jej obronie i zabrać głos w sprawie jej programu. Cytowany przez Dailymail Alex Rayner tak bardzo się starał, że aż dopiekł Brytyjczykom. Stwierdził mianowicie, że Brytyjczycy są bardziej cyniczni i wolą innego rodzaju produkcje. Dalej było jednak znacznie ostrzej. "Powiedziałbym, że jest stworzony na rynek amerykański, może trochę bardziej niż dla nas. Amerykanie mają więcej klasy i oczekują więcej od życia niż Brytyjczycy" - powiedział.
Przyjaciel księcia Harry'ego docenia za to styl życia Meghan Markle i zwraca uwagę, że księżna w swojej marce As Ever wykorzystuje naturalne i ekologiczne surowce, co nie każdy jest w stanie zrozumieć. "W myśl zasady 'od pola do stołu' Meghan angażuje się w wykorzystywanie lokalnych i ekologicznych surowców - ale często spotyka się z krytyką, która jest niezasłużona" - powiedział.
Co ciekawe, ostatnio to przyjaciele księcia Williama i księżnej Kate uderzyli w Meghan Markle. Według medialnych doniesień wyśmiali żonę księcia Harry'ego podczas nieformalnego spotkania. Wszystko przez to, że rozbawiła ich nazwa firmy Meghan - As Ever ["jak zawsze" - tłum. red.] i nazwali ją "As If", czyli "jakby to miało się udać". - Wywołało to sporo śmiechu w grupie - powiedział jeden z informatorów magazynowi "Bella". - W WhatsAppie pojawiło się mnóstwo wiadomości. (...) Szczerze mówiąc, to trochę żenujące - dodał. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!