• Link został skopiowany

Miało być niewinne, ale wywołało skandal! Meghan Markle wkurzyła pracowników pałacu

Meghan Markle przed megxitem publicznie reprezentowała brytyjską rodzinę królewską. Podczas wystąpień musiała przestrzegać zasad królewskiej etykiety, co nie zawsze jej wychodziło. O naruszeniu jednej z nich do tej pory jest głośno.
Ekspert ocenił ruch Meghan Markle. Sugerowano, że był to przejaw buntu
Ekspert ocenił ruch Meghan Markle. Sugerowano, że był to przejaw buntu. Fot. REUTERS/Jennifer Gauthier

Meghan Markle i książę Harry 8 stycznia 2020 roku poinformowali o zakończeniu pełnienia obowiązków jako wyżsi rangą członkowie rodziny królewskiej. W oświadczeniu przekazali, że chcą wieść normalne życie, a całe wydarzenie nazwano megxitem. Ich ruch i wyprowadzka najpierw do Kanady, a potem Stanów Zjednoczonych, tylko pogłębił przepaść pomiędzy pozostałymi royalsami. Za sprawą autobiografii księcia Harry'ego - "Ten Drugi" - wiemy, co tak naprawdę myśli o swoim bracie. Ujawnił, że książę William od początku miał być negatywnie nastawiony do jego związku z Meghan. Zakochani przeciwstawili się rodzinie, a Harry przekonywał, że była aktorka jest ofiarą zmasowanego ataku hejtu, za co obwiniał brytyjskie tabloidy. Te śledziły każdy ruch Meghan podczas jej oficjalnych wystąpień. Jedno z nich szczególnie utkwiło w pamięci. Sugerowano, że żona księcia Harry'ego miała złamać protokół i narazić się na niebezpieczeństwo. 

Zobacz wideo Netflix i Meghan Markle poprawią TWOJE życie. "With love, Meghan" [ZWIASTUN]

Ekspert ocenił ruch Meghan Markle. Sugerowano, że był to przejaw buntu 

We wrześniu 2018 roku księżna Sussex pojawiła się przed Royal Academy of Arts w centrum Londynu. Ukochana księcia Harry'ego przybyła na wydarzenie luksusowym samochodem. Opuszczając pojazd, sama zamknęła za sobą drzwi, a jej ruch został pozytywnie odebrany przez fanów. Ci pisali, że księżna jest jak jedna z nich, mimo pełnionej funkcji nie zapomina o przyziemnych czynnościach.

Mniej przychylni Meghan Markle sugerowali, że ta miała złamać królewski protokół i już wtedy przejawiała bunt wobec pozostałych członków rodziny królewskiej. W rozmowie z Radio 1 Newsbeat ekspert ds. królewskiej etykiety William Hanson ocenił, że działanie Meghan nie były naruszeniem protokołu. Jak wyjaśnił, członkowie rodziny królewskiej zazwyczaj mają otwierane i zamykane drzwi samochodu przez członka personelu, co ma na względzie wyłącznie ich bezpieczeństwo, a nie snobistyczne pobudki. 

Wątpię, czy długo się nad tym zastanawiała, zanim to się stało, podejrzewam, że była to siła przyzwyczajenia, ale interesujące jest to, że wiele osób to zauważyło, ponieważ zazwyczaj dygnitarze mają członka personelu, który robi to za nich

- powiedział ekspert i dodał, że gdyby Meghan coś się stało, nie byłaby w stanie szybko wrócić do samochodu po samodzielnym zamknięciu drzwi, ponieważ te same się blokują. To sprawia, że ukochana księcia znalazłaby się na celowniku i spowolniła ucieczkę.

 

Pracownicy pałacu zwrócili uwagę Meghan Markle? To wystąpienie zdradza wszystko 

Żona księcia Harry'ego nie popełniła tego błędu ponownie. Zdaje się, że przypomniano jej, jak ważne jest to, aby pozwalała ochroniarzowi zamknąć za sobą drzwi samochodu. Kilka tygodni później, 12 października 2018 roku pojawiła się na ślubie księżniczki Eugenie z Jackiem Brooksbankiem. Wówczas dostosowała się do zasad bezpieczeństwa i skorzystała z pomocy ochroniarza.

Więcej o: