20 stycznia Donald Trump został zaprzysiężony na 47. prezydenta USA. Politykowi na wydarzeniu towarzyszyła żona - Melania. Prezydent i jego ukochana przenieśli się do Białego Domu. Ostatnio jednak wybrali się do Kalifornii, aby zobaczyć skutki pożarów. Straty zostały oszacowane na 40 miliardów dolarów.
Melania i Donald Trumpowie zostali nagrani po przylocie do Kalifornii. Powitał ich gubernator Gavin Newsom. Prezydent był dość powściągliwy, ale tego samego nie można powiedzieć o jego żonie. Na nagraniu widać gubernatora, który pocałował Melanię w policzek na przywitanie. Przypomnijmy, że pierwsza dama wielokrotnie była posądzana o to, że unika czułości ze strony Donalda Trumpa. To rozbudziło wyobraźnię internautów, którzy ruszyli z komentarzami w sieci. "Może coś jest między nimi?", "Muszę przyznać, że to trochę dziwne", "Chyba ma słabość do Gavina", "Gdy jest z mężem, to specjalnie nosi kapelusz, żeby nie mógł jej pocałować" - czytamy na platformie X. Co sądzicie o tym nagraniu? Dajcie znać w sondzie na dole strony.
PRZECZYTAJ TEŻ: Miłosne wyznanie na profilu prezydenta USA z okazji rocznicy ślubu. W komentarzach wybiło szambo
27 stycznia Biały Dom opublikował oficjalny portret Melanii Trump. Skontaktowaliśmy się z mentorką marki osobistej, Dorotą Anną Wróblewską, która skomentowała dla nas fotografię. Melania zapozowała na tle Pomniku Waszyngtona. Zdaniem ekspertki zostało to dobrze przemyślane. - Oczywiście, że w oficjalnym portrecie Melanii Trump nie ma nic przypadkowego. (...) Wobec różnych spekulacji w trakcie kampanii wyborczej i już po wygranych wyborach, czy i jak będzie wspierać męża, Melania dała wyraźny znak: tak, wspieram męża - przekazała w rozmowie z nami. Trump została ujęta w tzw. "amerykańskim planie", czyli mniej więcej do połowy uda. Dlaczego? - Daje to większe możliwości zaprezentowania postawy ciała, a zatem i mowy ciała. Skoro od męża na nowym portrecie bije siła, omnipotencja i moc do sprawowania władzy, żona prezentuje swoje "moce" - przekazała ekspertka.