W trakcie inauguracji, która odbyła się 20 stycznia, fotografowie nie odpuszczali Donalda Trumpa na krok. Media lotem błyskawicy obiegło kilka przyciągających uwagę kadrów. Jednym z nich był moment, gdy z powodu kapelusza Melania Trump nie była w stanie pocałować męża. Cały świat pisze także o innym ujęciu prezydenta USA. Jeden z fotografów zajrzał mu przez ramię, przez co można było zobaczyć, że jako tło telefonu Trump ustawił... samego siebie.
Viralowe ujęcie zostało wykonane w momencie, gdy Donald Trump w samochodzie zmierzał na zaprzysiężenie. Polityk przeglądał swój telefon, na którym można podejrzeć m.in. nieodebrane połączenie od jednego z doradców Borisa Epshteyna, a także wiadomość z gratulacjami z nieznanego numeru. Oprócz tego widać również powiadomienie z Apple News z informacjami o inauguracji. W oczy najbardziej jednak rzuca się tło telefonu Trumpa. Polityk ma ustawiony realistycznie wykonany rysunek przedstawiający jego samego, z wystawionym wskazującym palcem, na tle amerykańskiej flagi. Kadr możecie podejrzeć w galerii na górze strony.
Zdjęcie niewątpliwie świadczy o tym, że Trump ma o sobie wysokie mniemanie. Także w trakcie inauguracji można było odnieść wrażenie, że polityk epatował pewnością siebie. Ekspert od mowy ciała w rozmowie z Plotkiem zauważył jednak, że prezydent był mocno zestresowany. - Elementem świadczącym o zdenerwowaniu pana prezydenta było to, że mimo świetnie napisanego przemówienia, mimo tego, że jest doświadczonym mówcą, to prawie wcale nie gestykulował podczas wystąpienia - powiedział nam Maurycy Seweryn.
CZYTAJ TEŻ: Donalda Trumpa zdradziły... rączki. Ekspert nie ma wątpliwości. Zachowanie jak u dziecka
Podczas zaprzysiężenia wszystkie oczy były zwrócone na wspomniany wcześniej niecodzienny kapelusz Melanii Trump, który stał się obiektem internetowych memów. Jak zauważył ekspert w rozmowie z "Daily Mail", pierwsza dama chciała tym wyborem nie tylko wyróżnić się z tłumu, ale też nieco zasłonić twarz w dniu, w którym były na nią zwrócone oczy całego świata.
Dużo mówiło się również o biało-czarnej balowej sukni, którą Melania Trump miała na sobie na balu odbywającym się po wydarzeniu. Stylista Matej Pakulski bardzo pochwalił wybór. - Minimalistyczna i wyrafinowana estetyka biało-czarnej sukni doskonale wpisywała się w zasady savoir-vivre’u (...). Biel jako symbol czystości i początku nowego rozdziału podkreślała powagę sytuacji, a czerń dodawała całości szlachetności i ponadczasowego charakteru. Połączenie tych dwóch kontrastujących barw to również hołd dla idei równowagi i harmonii, co na inauguracji prezydenta miało wymiar szczególny - przekazał nam. Więcej na ten temat pisaliśmy w tym artykule.