Zaledwie rok temu Robbie Williams przyciągnął tłumy na koncert w krakowskiej Tauron Arenie, a już miał kolejną okazję, aby odwiedzić Polskę. Tym razem jednak występ wokalisty na żywo mogli obejrzeć tylko nieliczni. Muzyk wystąpił 29 września na imprezie urodzinowej biznesmena Gregory’ego Jankilevitscha.
Informacja o koncercie pojawiła się na fanowskiej stronie wokalisty robbiewilliams.pl. Jak możemy przeczytać, wydarzenie odbyło się w klubie Jassmine mieszczącym się w podziemiach Hotelu Nobu w Warszawie. Robbie Williams uświetnił obchody urodzin Gregory’ego Jankilevitscha, który jest współzałożycielem firmy z branży energetycznej i surowcowej Mercuria Energy Group. Przedsiębiorca jest także producentem filmowym i zaangażował się w prace nad filmem biograficznym o życiu Robbie'ego Williamsa "Better Man", który ma wejść na ekrany kin pod koniec roku.
Do sieci trafiły zdjęcia i nagrania z warszawskiego koncertu muzyka. Kilka z nich można znaleźć na instagramowym koncie fotografa Denisa O’Regana. "Niezrównany Robbie Williams rzeczywiście zapewnił nam rozrywkę. Niespodziewany występ w Jassmine w hotelu Nobu w Warszawie. Niesamowity wieczór - potem sporo plotkowaliśmy! Całkiem udany prezent urodzinowy dla właściciela Gregory'ego Jankilevitscha" - napisał O’Regan.
Każdy prawdziwy fan pamięta, co Robbie Williams zrobił podczas Sylwestra 2016/17. Grał wówczas koncert. Nagle zszedł ze sceny do publiczności i bawił się z uszczęśliwionymi fanami. Niestety to, co zrobił potem, zatarło dobre wrażenie. Po radosnych podskokach, trzymaniu się za ręce z fanami i szalonej zabawie, wokalista wrócił na na scenę i bez skrępowania... zaczął dezynfekować dłonie z wiele mówiącą miną. Wszystko to odbyło się na oczach tłumu, z którym jeszcze przed chwilą wokalista wspaniałomyślnie się bratał. Kwaśna mina dezynfekującego sobie dłonie muzyka szybko stała się popularnym memem.