Celine Dion od dłuższego czasu ma poważne problemy zdrowotne. Piosenkarka cierpi na niezwykle rzadką i nieuleczalną chorobę. W 2022 roku zdiagnozowano u niej zespół sztywności uogólnionej. Ostatnio artystka pojawiła się w programie "Today",emitowanym na antenie NBC. Gwiazda opowiedziała, z jakimi objawami zmaga się na co dzień.
Pomimo iż choroba, na którą cierpi Celine Dion, jest nieuleczalna, wokalistka nie zamierza się poddawać. - Ciężko pracuję każdego dnia. Przyznaję, że jest to walka. Bardzo za tym tęsknię. Tęsknię za ludźmi (...) Jeśli nie będę mogła biegać, będę chodzić. Jeśli nie będę mogła chodzić, będę się czołgać. Nie zatrzymam się - mówiła w filmie dokumentalnym "I Am: Celine Dion". Niedawno wokalistka udzieliła też wywiadu stacji NBC, w którym opowiedziała o objawach swojej rzadkiej przypadłości. Okazuje się, że choroba wpływa także na jej wokal.
Wyobraź sobie, że ktoś stale naciska na twoją krtań. To tak, jakby ktoś cię dusił. Przez ciągłe skurcze nie mogę utrzymywać tonacji
- wyznała artystka. Dolegliwości obejmują całe ciało. - Mam ciągłe spazmy. Skurcze występują w jamie brzusznej, kręgosłupie, żebrach. W pewnym momencie doszło nawet do ich złamania. Sytuacja była bardzo poważna - powiedziała.
Celine Dion urodziła się w wielodzietnej rodzinie. Piosenkarka ma aż trzynaścioro rodzeństwa. Ona jest najmłodsza. Dzięki jednemu z braci spełniło się jej marzenie o karierze wokalnej. To właśnie on wysłał kasetę demo z nagraniem jej śpiewu do producenta muzycznego i późniejszego męża artystki, René Angélila. Kiedy Dion została już gwiazdą, nie zapomniała o swoim rodzeństwie. Podczas jednego z rodzinnych przyjęć piosenkarka i jej ukochany zdobyli się na wyjątkowy gest - podarowali każdemu z rodzeństwa wokalistki po 100 tysięcy dolarów, które mogli przeznaczyć na spłatę swoich zobowiązań finansowych.