Jack Nicholson urodził się 22 kwietnia 1937 roku w Neptune City w USA. Na swoim koncie ma wiele nagród i wyróżnień za niesamowitą grę aktorską - zdobył m.in. trzy Oscary i sześć Złotych Globów. Polskim widzom znany jest m.in. z horroru "Lśnienie" w reżyserii Stanleya Kubricka, ale w czasie swojej wieloletniej kariery wcielał się także w role komediowe, dramatyczne i komiksowe. Jego niekwestionowany sukces w branży filmowej był możliwy m.in. dzięki jego rodzinie.
Jack Nicholson w wielu wywiadach wspominał swoje dzieciństwo bardzo pozytywnie. Jako młody chłopak miał wszystko - matkę, ojca, dwie starsze siostry i dom pełen miłości. Dzięki odpowiedniemu wychowaniu wyrósł na odważnego i żywiołowego mężczyznę, który zawsze miał wielu znajomych. Aktorstwem zainteresował się już we wczesnych latach szkolnych. Palił się do grania w przedstawieniach, uwielbiał wcielać się w kolejne role. W swojej klasie uchodził za klauna i osobę, która potrafi wszystkich rozśmieszyć. Nauczycielom co prawda działał na nerwy, ale nadrabiał dobrymi ocenami.
Zanim skończył edukację, Nicholson był już pewny, co chce robić w życiu. Zaplanował wyjazd do Hollywood. To właśnie tam los się do niego uśmiechnął, dzięki czemu po raz pierwszy wystąpił przed kamerami. W 1958 roku zagrał w filmie "The Cry Baby Killer". Kiedy dał popis swoich umiejętności, stało się jasne, że Jack to aktor, który poradzi sobie nawet z najtrudniejszymi rolami.
Już na samym początku mojej kariery filmowej, na długo zanim zacząłem osiągać pierwsze sukcesy, miałem następującą dewizę: aktorstwo będzie dla mnie tą próbą sił, w której sprawdzę się poprzez różnorodność ról. I dlatego wcielam się w różne postacie, grywam bohaterów i antybohaterów
- mówił Jack Nicholson w wywiadzie z "Przekrojem". Dzięki takiemu podejściu osiągnął niebywały sukces, o którym mówi się do dziś. Szczyt popularności Nicholsona przypadł na lata 70. Aktor zyskał rozgłos po tym, jak w kinach pojawił się film "Easy Rider" w reżyserii Dennisa Hoppera. Kolejne lata przyniosły mu kilka istotnych nagród, w tym trzy Oscary za role w filmach "Lepiej być nie może", "Czułe słówka" i "Lot nad kukułczym gniazdem". Nicholson cieszył się także uznaniem reżyserów, którzy od lat mówią o nim w samych superlatywach.
Każda kwestia, którą dostanie, niezależnie od tego, jak jest niezgrabna czy źle napisana, w jego ustach brzmi właściwie
- powiedział Roman Polański, którego słowa cytuje portal kultura.onet.pl.
Wielu fanów Nicholsona tęskni za jego grą, lecz ten najprawdopodobniej już nie powróci na wielki ekran ze względu na swój wiek i stan zdrowia. Ostatni raz można było go oglądać w kinach w 2010 r. w filmie "Skąd wiesz?". Nic nie wskazuje na to, by miał zaskoczył nas czymś jeszcze. Zaskakująca jest jednak prawda na temat jego życia rodzinnego, którą jako pierwszy odkrył dziennikarz.
Był rok 1974, gdy Nicholson udzielił wywiadu tygodnikowi "Time". Był wówczas 37-letnim mężczyzną i miał na koncie niejeden sukces. Dziennikarz chciał jednak rozmawiać o czymś więcej niż tylko kino.
Czy to prawda, że pana siostra June jest pana matką?
- zapytał aktora. Nicholson był zaskoczony i zaprzeczył takowym doniesieniom. Matka mężczyzny - Ethel May Nicholson - już nie żyła, podobnie jak jego siostra June oraz ojciec John, który popadł w alkoholizm. Jedyną osobą, która mogła coś wiedzieć, była Lorraine - druga siostra Jacka. Gdy Nicholson powiedział jej o rozmowie z dziennikarzem, ta potwierdziła krążące plotki. Okazało się wówczas, że Ethel oraz John byli dziadkami aktora, Lorraine była jego ciotką, a June jego matką. Dlaczego rodzina żyła w kłamstwie przez blisko cztery dekady?
Informacja o tajemnicy rodziny Nicholsona obiegła media w kilka chwil. Dziennikarze ustalili, że June Frances Nicholson zaszła w ciążę jako 16-letnia dziewczyna, co w latach 30. uznawane było za skandal. Matka June chciała, aby jej córka mogła rozwijać obiecującą karierę taneczną, dlatego wymyśliła, że usynowi Jacka. Tajemnicę tę zabrała ze sobą do grobu.
Jack Nicholson nie wie, kim był jego biologiczny ojciec, ale nie czuje potrzeby, by szukać tej informacji. Pytany o historię swojej rodziny aktor zmienia temat, bo nie chce o tym rozmawiać. W jednym z wywiadów wyznał, że jest wdzięczny swojej biologicznej babci i matce, że nie powiedziały mu prawdy, kiedy był młody. W książce "Five Easy Decades: How Jack Nicholson Became the Biggest Movie Star in Modern Times" wyraził zrozumienie dla decyzji swojej rodziny.
To był czas, gdy wśród katolików nawet pedofil był lepiej postrzegany niż nastoletnia, samotna matka
- powiedział.