Przez cztery ostatnie lata za Shakirą ciągnie się ciągnie się sprawa domniemanych oszustw podatkowych, które obciążały hiszpański Skarb Państwa. Początkowo media informowały o sześciu zarzutach niepłacenia podatku dochodowego w Hiszpanii. Światowej sławy piosenkarka miała uchylać się od zapłaty 14,5 miliona euro. Wówczas twierdziła, że latach 2012-2014 nie mieszkała w ojczyźnie byłego partnera. Jednak zdaniem prokuratury artystka mijała się z prawdą i dopuściła się oszustwa, tym samym, łamiąc tamtejsze prawo. W ostatnim czasie zagraniczne portale plotkarskie donosiły o kolejnych oszustwach. Tym razem dotyczą one roku 2018 i obejmują kwotę 6,7 milionów euro. W poniedziałek 20 listopada Shakira stawiła się w sądzie w Barcelonie.
Jak podają hiszpańskie media, już na pierwszej z zaplanowanych rozpraw udało się dojść do porozumienia między wokalistką a wymiarem sprawiedliwości. Portal El Periodico poinformował, że gwiazda zostanie ukarana grzywną 7,3 miliona euro za popełnienie łącznie sześciu przestępstw związanych z oszustwami podatkowymi. W ramach ugody Shakira miała przyznać się do zarzutów i zaakceptować wymiar kary. W ten sposób artystka uniknęła pobytu w więzieniu, który zdaniem prokuratorów, mógłby trwać nawet osiem lat. W tym celu Shakira będzie musiała również zapłacić dodatkowe 432 tysiące euro grzywny.
Po zakończeniu rozprawy, przedstawiciele Shakiry wydali specjalne oficjalne oświadczenie w sprawie, w którym artystka zajęła stanowisko. Podkreśliła w nim, że dalej uważa się za osobę niewinną. Wspomniała również o dzieciach. "Chociaż byłam zdecydowana bronić swojej niewinności w procesie, który, jak byli przekonani moi prawnicy, rozstrzygnąłby na moją korzyść, podjęłam decyzję o ostatecznym rozwiązaniu tej sprawy, mając na względzie dobro moich dzieci. Muszę zapomnieć o stresie i żniwach emocjonalnych ostatnich kilku lat i skupić się na rzeczach, które kocham – moich dzieciach i wszystkich szansach, jakie pojawią się w mojej karierze, w tym nadchodzącej światowej trasie koncertowej i moim nowym albumie. Niezwykle podziwiam tych, którzy do końca walczyli z tą niesprawiedliwością, ale dla mnie dzisiejsze zwycięstwo oznacza odzyskanie czasu dla moich dzieci i kariery. Przez całą moją karierę zawsze starałam się postępować właściwie i dawać pozytywny przykład innym. Niestety, pomimo tych wysiłków, władze podatkowe w Hiszpanii wszczęły przeciwko mnie sprawę, podobnie jak przeciwko wielu zawodowym sportowcom i innym znanym osobistościom, pozbawiając tych ludzi energii, czasu i spokoju przez lata" - cytuje słowa oświadczenia "Daily Mail".