Nie żyje brazylijski piosenkarz Darlyn Morais, o czym poinformowała jego żona Jhullyenny Lisboa. Zmarł, mając zaledwie 28 lat. Przyczyna jego śmierci jest tragiczna. Kiedy mężczyzna przebywał w domu, ukąsił go w twarz jadowity pająk. Mimo interwencji w szpitalu nie dało się go uratować.
Brazylijski wokalista Darlyn Morais i jego 18-letnia pasierbica zostali pod koniec października ukąszeni w domu przez jadowitego pająka nieznanego gatunku. Na policzku mężczyzny widocznie były ślady ugryzienia, a jego stan z minuty na minutę się pogarszał. Miejsce ugryzienia zrobiła się najpierw sine, a potem poczerniało, a mężczyzna zasłabł. Z powodu silnej reakcji alergicznej trafił do szpitala. Mężczyznę po kilku dniach wypuszczono do domu, ale mimo interwencji lekarzy jego stan zdrowia nie uległ znaczącej poprawie. Kiedy ponownie trafił do szpitala, lekarze przez kilka dni walczyli o jego życie. Niestety, nie dało się go uratować. Pasierbica wokalisty została ugryziona w stopę i jej stan, jak podaje żona muzyka, jest stabilny. Podejrzewano, że Moraisa ukąsił wałęsak brazylijski, który należy do agresywnych i silnie jadowitych pająków z tropikalnej części Ameryki Południowej i Północnej.
Rodzina Dylana Moraisa pragnie podziękować za słowa wsparcia, które otrzymaliśmy w czasie wielkiego cierpienia. Jesteśmy wdzięczny wam wszystkim - napisali bliscy Moraisa w mediach społecznościowych.
Darlyn Morais karierę zaczął jeszcze jako nastolatek. Zaczął występować mając zaledwie 15 lat. Od początku związany był z gatunkiem muzycznym i tanecznym Forró z północno-wschodniej Brazylii, który opiera się na połączeniu trzech instrumentów - atriangle, zabumby i akordeonu. Regularnie koncertował w Brazylii, i oprócz kariery solowej występował w zespole ze swoim bratem. Swoją muzykę regularnie publikował w serwisie YouTube i cieszył się sporą popularnością wśród fanów. Pod zdjęciami na profilu n Instagramie mężczyzny pojawiły się kondolencje dla jego najbliższych. - Zawsze był otoczony przez przyjaciół i zawsze mieli powód do świętowania. Był szczęśliwy i uśmiechnięty w towarzystwie. Miał wielkie serce i zawsze pomagał wszystkim wokół siebie" - powiedziała osoba z rodziny muzyka w rozmowie z serwisem G1.