64-letnia Diana Armstrong ze Stanów Zjednoczony ma bardzo nietypowe i kontrowersyjne hobby. Co ciekawe, za swoje niezwykłe "osiągnięcia" trafiła nawet do księgi rekordów Guinnessa. Co ją wyróżnia? Mieszkanka Minnesoty ma najdłuższe paznokcie na świecie.
Diana Armstrong ma paznokcie, które łącznie mierzą aż 1,306.58 cm. Tak imponującą długość "hodowała" aż 26 lat. Od 1997 roku w jej ręce ani razu nie wpadł przyrząd do ich skracania i co ciekawe, nie planuje nigdy pozbyć się swoich "szponów", bo jak twierdzi, są już częścią jej tożsamości. "Moje paznokcie są częścią mnie. Nie wyobrażam sobie, żebym je obcięła" - podkreśla w mediach społecznościowych, gdzie je dumnie prezentuje. Dzięki temu została rekordzistką Guinnessa i 2023 roku otrzymała tytuł kobiety z najdłuższymi paznokciami na świecie. Posiadanie tego zaszczytnego tytułu ma też swoje ciemne strony. Życie codzienne z tak długimi paznokciami to nie lada wyzwanie. O zapięciu guzika, czy otwarciu puszki Amerykanka może jedynie pomarzyć. Kłopotem jest też ozdabianie imponujących paznokci. Pomalowanie ich wiążę się ze skomplikowaną operacją logistyczną. Potrzeba do tego około 20 butelek lakieru, a cały proces malowania zajmuje kilka godzin. Na tym nie koniec. Diana Armstrong podczas wypadu na miasto nie może też korzystać z publicznych toalet. Powód jest trywialny - nie mieści się w kabinie. Zajmowanie się tak długimi paznokciami jest na tyle absorbujące, że kobieta rzuciła też pracę na etat.
Dlaczego od 1997 roku Diana Armstrong nie obcina swoich paznokci? To wiążę się z traumatyczną historią rodzinną. To wtedy z powodu ataku astmy zmarła jej 16-letnia córką. Przez lata to ona malowała mamie paznokcie. Panie miały cotygodniowy rytuał, który bardzo je do siebie zbliżył. Od momentu jej śmierci Armstrong zdecydowała, że nigdy więcej nie obetnie paznokci.