Jak donosi CNN, Duane Keith Davis, znany jako "Keffe D." pojawił się w sądzie w czwartek 2 listopada. Była to już trzecia ustalona przed sąd data, podejrzany o zabójstwo Tupaca Shakura nie mógł wcześniej znaleźć adwokata. Davis nie przyznaje się do winy.
Duane Keith Davis został aresztowany 29 września przez policję w Las Vegas, dwa miesiące po tym, gdy lokalna służby otrzymały pozwolenie na przeszukanie jego domu. Jest byłym szefem gangu i jedyną żyjącą osobą, która znajdowała się w samochodzie, z którego padły strzały w kierunku Tupaca Shakura. Jest też jedyną osobą, która została oskarżona w związku z jego zabójstwem. Davis przebywa w areszcie bez możliwości zwolnienia za kaucją. Przedstawiciele prokuratury przekazali, że nie przewidują wnoszenia o karę śmierci.
Tupac Shakur zginął w Las Vegas w wyniku strzelaniny wynikającej z porachunków gangów. 7 września 1996 roku z białego cadillaca oddano 12 strzałów do czarnego BMW, w którym raper znajdował się na siedzeniu pasażera. Otrzymał pięć z nich, z czego dwa w klatkę piersiową. Tupac Shakur zmarł w szpitalu sześć dni później, 13 września, na skutek poniesionych obrażeń.
Sprawy zabójstwa rapera nie udawało się rozwiązać przez lata. Davis był z nią łączony już znacznie wcześniej. Przedstawiciele służb podejrzewali, że to on stoi za zorganizowaniem zamachu na rapera. W konflikt między gangami był zamieszany jego bratanek, Orlando Anderson. W dniu strzelaniny został pobity przez świtę Tupaca Shakura, za to, że dwa tygodnie wcześniej próbował ukraść naszyjnik jednego z jej członków. Matka rapera wniosła pozew przeciwko Andersonowi, jednak sprawy nie udało się rozwiązać. Bratanek Davisa został zastrzelony w 1998 roku. Śledztwo w sprawie zostało wznowione w 2018 roku, gdy Duane Keith Davis przyznał, że to on znajdował się na siedzeniu pasażera cadillaca, z którego padły strzały. Ujawnił też, że osobą, która pociągnęła za spust, był jego bratanek. Odmówił jednak podania nazwisk pozostałych osób znajdujących się wówczas w samochodzie.