O śmierci Macieja Trojanowskiego dowiedzieliśmy się kilka dni temu. Dziennikarz, który przez lata był związany ze stacją TVN i prowadził program "Nie do wiary" zmarł w wieku 72 latach. Smutną nowinę przekazał jego przyjaciel i kolega po fachu - Maciej Znajdek-Znaniewski. W piątek 20 października odbył się pogrzeb Macieja Trojanowskiego w Starych Babicach. To tam spoczął dziennikarz.
Maciej Znajdek-Znaniewski poinformował nie tylko o śmierci dziennikarza, ale i jego pogrzebie. "Wszystkich, którzy chcą pożegnać Maćka, informujemy, że ceremonia pogrzebowa odbędzie się w najbliższy piątek 20 października o godzinie 13.00 w kościele mieszczącym się przy ul. Rynek 17 w Starych Babicach" - napisał. Ostatnie pożegnanie miało miejsce parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Na uroczystości pojawili się bliscy i znajomi, którzy potem odprowadzili urnę z prochami dziennikarza na miejsce spoczynku. "Super Express" zwraca uwagę, że pogrzeb Macieja Trojanowskiego był bardzo skromny, a obecnych żałobników niewielu. Co jednak ciekawe, tabloid poinformował również, że na tabliczce pamiątkowej pojawiło się inne imię zamiast Macieja - Jan. W rzeczywistości bowiem tak brzmiało pierwsze imię dziennikarz. Maciej to jego drugie imię.
Wcześniej Maciej Znajdek-Znaniewski opublikował poruszający wpis po śmierci Macieja Trojanowskiego. "W piątek 13 października odszedł mój Przyjaciel - legendarny prowadzący programu "Nie Do Wiary" Maciej Trojanowski. Zjeździliśmy razem pół świata. Wspólnie przemierzyliśmy setki tysięcy kilometrów, spędziliśmy razem tysiące godzin w studiu i w terenie. Zrobiliśmy ponad 300 odcinków "NDW". Słowem spędziliśmy razem kawał życia. Przyjdzie kiedyś czas, żeby to opisać. Dziś Strefa 11 okrywa się żałobą, bo choć kilkanaście miesięcy temu wróciliśmy do prac nad reaktywacją "Nie do wiary" to słowa: "Witam w Strefie 11" już nie padną… Maciek, dzięki za wszystko. Żegnaj Przyjacielu!" - napisał na Facebooku.