Tydzień temu z programu odpadł Alex. Na jego szczęście potencjał dostrzegł w nim Michał Piróg i postanowił przywrócić go do walki o główną nagrodę w "Top Model". Uczestnicy wielkimi krokami zbliżają się do Fashion Weeku, a producenci utrudniają im dotarcie do tego etapu, jak tylko mogą. W najnowszym odcinku mogliśmy zobaczyć wyjątkowo trudny pokaz. Nie obyło się również bez "dram". Do spięcia doszło między Amelią i Martą, ale to sytuacja z Wiktorią wywołała najwięcej emocji. Więcej zdjęć z programu znajdziesz w galerii na górze strony.
W pierwszej konkurencji uczestnicy mieli stworzyć fotografie na ulicy, w strojach typu "high fashion". Zdjęcia wykonywał osobisty fotograf Paris Hilton, która również pojawiła się w programie. Celebrytka nagrała wideo, w którym życzyła powodzenia wszystkim modelom i modelkom. Grupy świetnie bawiły się przy wykonywaniu zadania, jednak dobry humor opuścił co po niektórych po ogłoszeniu werdyktu. Konkurencję wygrał zespół w składzie: Amelia, Wiktoria i Dominik, jednak szczególne wyróżnienie otrzymała tylko Wiktoria, której wręczono gościnny bilet na francuski Fashion Week. Amelia poczuła się dotknięta opinią jury. Jej zdaniem, Wiktoria wykonała tak dobrą robotę jedynie dzięki jej wskazówkom. - Nie wykonała praktycznie żadnej pracy, to ja na nią krzyczałam. Wiktoria zgarnęła kredyt za moją pracę, którą wykonywałam przez 20 minut, ja, a nie ona - powiedziała. Po tych słowach wydawało się, że Amelia odpuściła przegraną, jednak później ponownie odniosła się do sytuacji w rozmowie z Martą. - Będzie mnie to prześladowało do końca programu. Dwulicowa baba. Ja to czułam od niej, ale nie miałam "takiego momentu". To mi pokazało wszystko - powiedziała. - (...) To powinna być pochwała dla mnie. To była praca, którą ja wykonałam, a nie Wiktoria - dodała.
Jedna z uczestniczek, Wiktoria, znalazła w kuchni starą szynkę, która już dawno powinna być wyrzucona. - Powinniśmy mieć tutaj jakiegoś pieska czy coś - zasugerowała Marta. - Pies to nie jest śmietnik, serio - odparła Amelia. Między dziewczynami zrodziła się dyskusja na temat tego, co wolno, a czego nie wolno dawać zwierzętom do jedzenia. - Zauważyłam, że jak tylko coś powiem, to ty mnie gasisz - dodała zła Marta. Amelia zasugerowała wtedy, że ta nie umie wysłuchać cudzego zdania. - Mam siedzieć cicho, bo królowa Marta musi powiedzieć swoje zdanie - skontrowała Amelia. Ostatecznie dziewczyny ucięły dyskusję, a produkcja pokazała kolejne wyzwanie. ZOBACZ TEŻ: Karolina Pisarek nie ogląda już "Top Model". Podsumowała jurorów [PLOTEK EXCLUSIVE]