Edyta Górniak, jurorka muzycznego programu "The Voice of Poland" jest ostatnimi czasy bardzo kontrowersyjna, a widzowie mają jej sporo do zarzucenia. W życiu prywatnym powoduje burzę w sieci teoriami spiskowymi na temat pandemii, szczepionek i depopulacji, które szerzy. W talent show, w którym zasiada w jury wraz z Michałem Szpakiem, Tomsonem, Baronem i Urszulą Dudziak podejmuje decyzje, które oburzają widzów programu. Ludzie jasno wyrazili swoją dezaprobatę.
Jakiś czas temu Marzena Rogalska w programie "Pytanie na śniadanie" krytycznie oceniła decyzję Edyty Górniak. Była oburzona wyrzuceniem z programu przez jurorkę jednej z uczestniczek - Ani Serafińskiej.
Była jedna taka wspaniała wokalistka, którą niestety Edyta, jedna z waszych trenerek, odesłała - Ania Serafińska. No ja chciałam skoczyć z balkonu. Jak można było pozbyć się takiej wokalistki? No ja przecież bym nie spała po nocach - żaliła się Rogalska.
W sobotnim odcinku "The Voice of Poland" każdy z trenerów musiał ze swojej trzyosobowej grupy uczestników wybrać jednego, który miał następnie przejść do półfinału. Drugiego uczestnika wybierali pozostali jurorzy poprzez głosowanie. Trzeci uczestnik musiał pożegnać się z programem. Z drużyny Edyty wystąpiła trójka niesamowitych wokalistów: Ania Gąsienica-Byrcyn, Ania Nadkierniczna i Ignacy Błażejowski. Ten ostatni ma zaledwie 16 lat i był bardzo chwalony przez Edytę, co dało jego fanom nadzieję na półfinał artysty. Chłopiec wystąpił w drugim finałowym odcinku w piosence The Beatles - "While My Guitar Gently Weeps". Jurorka oceniła go naprawdę pozytywnie:
Jest wspaniale wychowany i szlachetny - mówiła.
Niestety na etapie wyboru półfinalistów Edyta Górniak miejsce w programie postanowiła dać komuś innemu. Wybrała Anię Gąsienicę-Byrcyn, a pozostali jurorzy szansę dali Ani Nadkiernicznej. Ignacy musiał pożegnać się z programem. Decyzja wzbudziła wśród widzów programu mnóstwo kontrowersji. Od razu pośpieszyli, by powiadomić o swojej dezaprobacie w komentarzach na profilach "The Voice of Poland" w mediach społecznościowych.
Skoro odpadł Ignacy, to znaczy, że jury nie ma pojęcia o śpiewaniu.
Mieliśmy dwa unikatowe głosy! Absolutne skarby! Charakterystyczne, zapamiętywalne. Z całym szacunkiem dla talentu obu Ań z drużyny Edyty Górniak - to głosy jakich wiele - zupełnie nie wyróżniające się niczym wyjątkowym. Ignacy ma głos którego nie da się zapomnieć!
Ignaś odpadł...Edyta trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść. Tam już Ciebie nie powinno być - pisali niezadowoleni widzowie
Zgadzacie się z decyzją jurorki?