Monika Zamachowska kilka dni temu zamieściła w sieci gorzki wpis, w którym oceniła sytuację w naszym kraju, nawiązując przy tym do zwolnienia z TVP i swoich zarobków. Teraz wytłumaczyła się ze swoich słów.
Monika Zamachowska wybrała się na wczasy do Dubaju. Okazało się, że w tym samym czasie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich przebywał także znany w Polsce scenarzysta i reżyser, który tworzy programy w TVP i telewizji Polsat. Ze wpisu dziennikarki wynika, że podczas rozmowy z Konradem Smugą doszli do podobnych, gorzkich wniosków na temat życia w naszym kraju. Ironicznie stwierdzili, że wkrótce spotkają w znowu na ojczystej ziemi, na której "będziemy my, lockdown, polskie piekło i COVID-19".
Spotkałam pewnego dobrze zapowiadającego się reżysera telewizyjnego z Polski w dalekim, pustynnym kraju. Wlał we mnie odrobinę otuchy. Powiedział, że już niedługo spotkamy się na ojczystej ziemi, już bez tego nieznośnego słońca, palm, morza i setek atrakcji, typu gigantyczne akwarium, stok narciarski pod dachem, wjazd na najwyższy budynek świata, czy loty helikopterem nad miastem. Będziemy znowu tylko my, lockdown, polskie piekło i COVID-19. Ulżyło mi. Dzięki, Rodaku!
Fani zaczęli zastanawiać się, czy krytyczne podejście Zamachowskiej jest związane z jej sytuacją finansową po nagłym zwolnieniu z TVP w lipcu 2019 roku.
Czyli jednak mimo utraty etatu w TVP jakoś Pani żyje... - napisał jeden z internautów.
Zamachowska szybko odpowiedziała na komentarz.
A dziękuję, nawet całkiem dobrze, jak widać - odpisała.
Ta zaczepka ze strony fana sprawiła, że Monika Zamachowska zdecydowała się ponownie odnieść do swojej sytuacji finansowej i zwolnienia z TVP. Podkreśliła, że pracowała od najmłodszych lat i nigdy nie mogła narzekać na brak pieniędzy.
Szanowni krytycy mojej wyprawy po słońce: uprzejmie donoszę, że od ukończenia osiemnastego roku życia pracuję i utrzymuję siebie i swoją rodzinę. Miałam dwie przerwy, na dwa urlopy macierzyńskie - wtedy pobierałam pieniądze z ZUS. Nigdy nie miałam poważnych problemów finansowych.
Zamachowska zaznaczyła, że ma kompetencje i doświadczenie które sprawia, że nie może narzekać na brak propozycji zawodowych. Mimo że wyraźnie źle wspomina nagłe zakończenie współpracy z TVP, udało jej się szybko odnaleźć w nowej rzeczywistości i dziś radzi sobie świetnie.
Dwadzieścia pięć lat pracy w ogólnopolskiej telewizji, niegdyś zwanej publiczną sprawiło, że tak długo, jak będę zdrowa na ciele i umyśle, na chleb mi nie zabraknie. Wyrzucenie mnie nadszarpnęło bowiem moją godność i dobre samopoczucie, ale nie pozbawiło mnie doświadczenia ani kompetencji zawodowych. Dlatego od roku pracuję i zarabiam więcej, niż przez ostatnie dziesięć lat w TVP. I to mimo pandemii - podkreśla dziennikarka.
Spodziewaliście się, że tak dobrze sobie radzi?
Komentarze (5)
Monika Zamachowska krytycznie o życiu w Polsce: Lockdown, polskie piekło i COVID-19. Opowiedziała też o swoich zarobkach