• Link został skopiowany

Steczkowska doświadczyła śmierci klinicznej. Mówi, co wtedy czuła

Justyna Steczkowska jakiś czas temu wyznała, że kiedy była dzieckiem, przeżyła poważny wpadek. Rodzice przez tydzień nie mieli z nią kontaktu. W najnowszym wywiadzie wróciła wspomnieniami do tej chwili.
Justyna Steczkowska doświadczyła śmierci klinicznej. 'Byłam wśród aniołów'. Wspomniała o niezwykłym uczuciu
Justyna Steczkowska doświadczyła śmierci klinicznej. 'Byłam wśród aniołów'. Wspomniała o niezwykłym uczuciu; fot. kapif.pl

Justyna Steczkowska w końcu spełniła swoje marzenie o ponownym udziale w Konkursie Piosenki Eurowizji. Wokalistka niedawno wygrała preselekcje i po 30 latach ponownie stanie do rywalizacji. Artystka będzie reprezentować Polskę z piosenką "Gaja". Jej utwór jest bardzo pozytywnie komentowany za granicą, więc rodacy żywią ogromne nadzieje w związku z jej udziałem w konkursie. Z okazji promocji utworu Justyna Steczkowska udziela licznych wywiadów. W jednym z nich opowiedziała o poważnym wypadku, którego doznała w dzieciństwie.

Zobacz wideo Partner Narożnej z "TZG" pracuje ze Steczkowską. Wiemy, jaka Jusia jest dla tancerzy

Justyna Steczkowska wspomina wypadek z dzieciństwa. Polała się krew

Justyna Steczkowska w dzieciństwie przeżyła poważny wypadek. Spadła z roweru i uderzyła głową o beton, w wyniku czego wokalistka straciła przytomność, a z jej ucha popłynęła krew. W jednym z wywiadów wspominała, że przez tydzień nie było z nią kontaktu i rodzice modlili się o jej powrót do zdrowia. "Znalazłam się już po drugiej stronie, przeżyłam śmierć kliniczną. Byłam wśród aniołów. Pamiętam, że to było coś dobrego dla mnie i było mi przyjemnie. Wiem, że poza naszą rzeczywistością jest też inna. Śmierć jest tylko zamianą światów" - podkreśliła w rozmowie z "Dobrym tygodniem". Ostatnio wokalistka ponownie wróciła do tych wspomnień i opowiedziała, jak się wtedy czuła.

Takie wrażenie, że znalazłam się w innej przestrzeni. To oczywiste, że tam byłam. To nie był świat realny, do którego przywykłam, namacalny – gdzie jest łóżko, są rodzice, wszystko jest gęste.

"To była absolutna wolność, absolutne piękno, trudne do wytłumaczenia uczucie miłości, która cię otacza. Spokoju, zrozumienia, empatii" - wyznała w rozmowie Zuzanną Falzmann w podcaście "FeelZenn". 

Justyna Steczkowska przeżyła śmierć kliniczną. "Coś powodowało, że czułam, że muszę wracać"

Justyna Steczkowska podkreśliła w wywiadzie, że czuła wtedy wszechogarniającą miłość, która jest nie do opisania słowami. To poczucie było tak obezwładniające i przyjemne, że nie bardzo chciało się stamtąd wracać, ale w odzyskaniu przytomności pomogły nawoływania jej rodziców. "Mnie z powrotem sprowadzały szepty, prośby moich rodziców albo ludzi, którzy mnie kochali. Coś powodowało, że czułam, że muszę wracać" - wyznała. 

 
Więcej o: