Cezary Łukaszewicz już od dłuższego czasu pojawia się w największych polskich produkcjach. Aktor zagrał m.in. w "Chłopach", "Belfrze", "Czasie Honoru", a także "Furiozie". Choć nie od zawsze marzył o karierze filmowej, teraz stał się gwiazdą Netfliksa, a wszystko dzięki najnowszemu serialowi "Tylko jedno spojrzenie", który jest adaptacją książki cenionego autora Harlana Cobena, który trafił na platformę 5 marca.
Cezary Łukaszewicz wielu kojarzy się z czarnymi charakterami. Jak sam twierdzi, czasem trudno mu jest wcielać się w rolę "twardzieli". - Te role są też wbrew mojej naturze. Jestem melancholikiem i ambiwertykiem. Przeważnie lubię być sam, trochę skryć się przed światem. Film widzi we mnie często twardzieli, policjantów, ludzi połamanych, nieoczywistych. Muszę i w sumie lubię się z takim wizerunkiem mierzyć - opowiadał w wywiadzie dla magazynu "Pani". Mimo że Łukaszewicz pojawia się na ekranach od dekad, to dopiero od kilku lat możemy go zobaczyć w rolach pierwszoplanowych. W produkcji "Tylko jedno spojrzenie" aktor wciela się w Jacka Ławniczaka. Przed laty pojawił się jednak w filmie nominowanym do Oscara. Chodzi o "Twój Vincent" z 2017 roku. Produkcja, która została przemalowana techniką malarską Vincenta van Gogha, była ogromnym sukcesem. Łukaszewicz odegrał tam rolę brata malarza, Theo van Gogha, który był handlarzem dzieł sztuki.
Cezary Łukaszewicz od lat gra rodzimych produkcjach, a także możemy zobaczyć go na deskach Teatru Polskiego we Wrocławiu. Aktorstwo nie było jednak jego marzeniem. W tę stronę pchnęła go informacja o... poborze do wojska. Za wszelką cenę chciał tego uniknąć. - Nie wiedziałem, co robić w życiu. Nie chciałem iść do wojska, więc postanowiłem zdawać do szkoły teatralnej. Nie spodziewałem się, że zostanę przyjęty, ale stało się - opowiadał przed laty w rozmowie z Interią. - Do Akademii Teatralnej dostałem się za pierwszym podejściem i dzięki temu uniknąłem wojska - dodaje aktor. Przez długi czas musiał mierzyć się z zarzutami o dostanie indeksu "po znajomości". Chodzi o jego rzekome powiązania z Olgierdem Łukaszewiczem. Jak jednak podkreśla aktor, nic nie łączy go z gwiazdą "Seksmisji" oprócz nazwiska.