Burza blond loków, ognisty temperament i cięty język. Ekscentryczny styl i wielka charyzma. Magda Gessler to jedna z najbardziej barwnych postaci polskiego show-biznesu. Gwiazda telewizji może też się poszczycić niezwykle ciekawą biografią, w której nie brakuje pikantnych momentów. Jednym z nich był romans, który znaną restauratorkę, nazywaną "kreatorką smaku i stylu" połączył z początkującym wówczas aktorem. Wszystko działo się wiele lat przed tym, zanim "Kuchenne rewolucje" zagościły w polskich domach. Piotr Adamczyk, bo właśnie o nim mowa, miał jeszcze przed sobą rolę Jana Pawła II. Dopiero piął się po szczeblach kariery, choć już wówczas był nazywany niezwykle obiecującym. I choć jego, i Magdę Gessler z pozoru więcej dzieliło niż łączyło, pomiędzy parą szybko zaiskrzyło. Płomienny romans wywołał ogromną sensację, nie przetrwał jednak próby czasu - zakończył się z hukiem, kiedy na scenę wkroczył ktoś trzeci. Pikantne szczegóły relacji, która otarła się o towarzyski skandal, Magda Gessler opisała w swojej autobiografii.
Na początku nowego millenium, w 2002 roku "Kuchenne Rewolucje" nie gościły jeszcze na telewizyjnych ekranach, a świat polskiego show-biznesu wyglądał zupełnie inaczej. Obiecujący aktor - stojący wówczas u progu wielkiej kariery Piotr Adamczyk - rozstał się właśnie z dotychczasową partnerką, Agnieszką Wagner. Pewnego wieczoru Karolina Korwin Piotrowska zaprosiła go na imprezę z okazji jubileuszu warszawskiej restauracji U Fukiera. Dziennikarka pracowała wówczas dla Magdy Gessler jako doradczyni do spraw wizerunkowych. I w pewnym sensie to właśnie ona odegrała w tej historii rolę Amora, przedstawiając aktora restauratorce. Od słowa do słowa, narodziło się pomiędzy nimi uczucie. "Wyznał mi, że od dawna marzył, by mnie poznać... Zainteresował mnie, przenieśliśmy się w inne, cichsze miejsce, gdzie kontynuowaliśmy rozmowę przy winie i akompaniamencie muzyki" - wspominała tamten wieczór w książce "Magda" Magda Gessler.
Wkrótce potem Piotr Adamczyk stał się postacią niezwykle popularną i rozchwytywaną - wszystko za sprawą tytułowej roli w filmie "Chopin. Pragnienie miłości". I, jak przekonuje w swojej autobiografii Magda Gessler, takie pragnienie towarzyszyło mu również poza ekranem. Nie był w nim zresztą odosobniony. "Oboje znajdowaliśmy się akurat w takim momencie życia, że bardzo potrzebowaliśmy miłości. I tak to się zaczęło" - wspomina na kartach książki gospodyni "Kuchennych rewolucji".
Choć para ze wszystkich sił starała się chronić swoją prywatność, romans, który połączył Magdę Gessler i Piotra Adamczyka stał się nie lada sensacją. Wkrótce był tematem numer jeden na warszawskich salonach i w prasie. Co za tym idzie, kochankowie nie mogli liczyć na prywatność. Jak wspomina Magda Gessler: "nigdy wcześniej paparazzi nie czatowali z aparatem pod moim domem, restauracją czy szkołą dzieci. Moje wspólne zdjęcie z Aktorem było prawdopodobnie najbardziej pożądanym ujęciem w Polsce". Piotr Adamczyk stracił dla nowej miłości głowę - aby być jak najbliżej ukochanej, kupił nawet mieszkanie na warszawskiej starówce, nieopodal restauracji U Fukiera. W kwestii remontu i wystroju wnętrz mógł liczyć na pomoc Magdy Gessler. Ale jak się wkrótce okazało, nawet urocze gniazdko miłości nie zdołało zapewnić temu związkowi przetrwania. Romans pary zakończył się z hukiem po zaledwie trzech miesiącach.
Kiedy zastanawiamy się, co w danym związku poszło nie tak, odpowiedź bardzo często brzmi - pojawił się ktoś trzeci. Nie inaczej było w przypadku relacji Magdy Gessler i Piotra Adamczyka. O tym, że restauratorka ma niezwykle barwne życie, nikogo nie trzeba przekonywać, nie dziwi więc specjalnie, że i finał jej związku ze znanym aktorem był nad wyraz pikantny i rozegrał się w atmosferze skandalu. Wszystko za sprawą jej byłego partnera, który nagle pojawił się na scenie, chcąc odzyskać względy ukochanej. Jak się okazało, był w swoich działaniach nad wyraz skuteczny.
Zwykło się mówić, że w miłości i na wojnie wszystkie chwyty są dozwolone. Cóż, panowie Aktor i Kelner, jak nazywa ich w swojej autobiografii Magda Gessler, zdecydowanie poszli w pewnym momencie na całość. Ich walka o serce restauratorki nabrała dosłownego sensu w chwili, kiedy doszło pomiędzy nimi do rękoczynów. Magda Gessler opisuje w swojej książce pojedynek na pięści takimi słowami: "Moje koguciki (...) postanowiły rozstrzygnąć spór między sobą i kwestię pierwszeństwa w spektakularny i definitywny sposób - pojedynkiem na pięści" - pisze kreatorka smaku.
Walkę - tę na pięści i o serce restauratorki - Piotr Adamczyk przegrał z kretesem. Złamane serce sprawiło, że zerwał definitywnie wszelkie relacje z byłą ukochaną. Dziś milczy na temat związku - w przeciwieństwie do Magdy Gessler. - Ja nie rozstaję się w gniewie. Wydaje mi się, że Piotr się wstydzi tego, co robił. Przyjaźniliśmy się bardzo i byliśmy blisko, ale może Piotr jest za bardzo mieszczański, by zrozumieć taką osobę jak ja - mówiła restauratorka w internetowym talk-show "20m²".
Po latach jednak los postanowił znów przeciąć drogi Magdy Gessler i Piotra Adamczyka. Wszystko za sprawą "Kuchennych rewolucji", choć tym razem powiedzenie "przez żołądek do serca" nie miało szans się sprawdzić. Co ciekawe, aktor i tajemniczy Kelner, z czasem zapomnieli o rywalizacji i zostali biznesowymi partnerami. Założyli wspólnie restaurację, a Piotr Adamczyk mówił ponoć nawet, że chciałby stać się kimś w rodzaju Gordona Ramsaya. To sprawiło, że zainteresowali się nim twórcy programu "Kuchenne rewolucje". W pewnym momencie mieli oni pomysł, aby program miał dwójkę prowadzących - Magdę Gessler i Piotra Adamczyka. Biorąc pod uwagę ognisty temperament restauratorki i relację, która niegdyś łączyła tę parę, byłoby bardzo ciekawie i jeszcze bardziej gorąco niż obecnie. Niestety, nie wyszło.
Od dwóch dekad Magda Gessler jest partnerką kanadyjskiego lekarza Waldemara Kozerawskiego, para wzięła ślub ekumeniczny. Tymczasem Piotr Adamczyk od kilku lat tworzy szczęśliwe małżeństwo z młodszą o 19 lat aktorką Karoliną Szymczak. Ale jak dziś wyglądają relacje niegdysiejszych kochanków? U Piotra Adamczyka próżno szukać odpowiedzi, za to Magda Gessler jest znacznie bardziej wylewna. - Ja już go ucałowałam. Nie wiem, czy on mi wybaczył, czy ja mu wybaczyłam. W każdym razie relacje są bardzo poprawne, i bardzo Piotrowi dziękuję za wytrzymałość, bo nie da się ukryć, że wejść na mój język to nie jest fajne. Może nie jest łatwe... Ja mu zawsze wybaczałam, problem, żeby on sobie wybaczył. Myślę, że wybaczył - wyznała Magda Gessler, będąc gościnią podcastu "trójkąt", współprowadzonym przez Gabi Drzewiecką i Agnieszkę Woźniak-Starak.