Alexis Sharkey mówiła, że boi się o swoje życie. Najbliższa osoba zdecydowała o jej śmierci

28 listopada 2020 roku Alexis Sharkey została znaleziona martwa. Zabójca, by zachować pozory, że influencerka wciąż żyje, wysyłał z jej konta wiadomości do przyjaciół, a nawet w jej imieniu umówił się z nimi na spotkanie. Po roku okazało się, że za śmierć jest odpowiedzialna najbliższa jej osoba.

Alexis Sharkey była influencerką, która niemal codziennie dzieliła się z obserwatorami na Instagramie swoją codziennością. Wrzucała ujęcia ze spotkań z przyjaciółmi, mężem, kadry z podróży. 22 listopada 2020 roku na jej koncie pojawił się ostatni post. Bliskich zaniepokoiło, gdy zauważyli kilkugodzinny brak aktywności na jej Instagramie. Nie odpisywała też na wiadomości i nie była dostępna. W końcu z jej profilu została wysłana wiadomości do przyjaciółek z prośbą o spotkanie, na którym się jednak nie pojawiła. 

Zobacz wideo Oliwia Bieniuk: Przeżywałam śmierć mamy na oczach całej Polski

Idealne życie Alexis Sharkey

Alexis Sharkey dorastała w Warren w Pensylwanii. Na Uniwersytecie Pittsburskim ukończyła biologię oraz psychologię żywienia. Potem zrobiła sobie roczną przerwę i zaczęła podróżować i rozwijać profil na Instagramie. W tym czasie rozpoczęła pracę w firmie zajmującej się sprzedażą produktów do pielęgnacji włosów i ciała, a już dość znane konto w mediach społecznościowych wykorzystywała do promocji produktów marki. Jej matka Stacey Clark Robinault mówiła, że widziała, że Alexis była szczerze zaangażowana w swoją pracę. Dodatkowo udało jej nawiązać kontakt z innymi okolicznymi influencerkami, z którymi często się spotykała. 

 

W tamtym czasie była już związana z kilkanaście lat starszym zawodowym kulturystą Tomem Sharkeyem. Był po rozwodzie i miał dwójkę dzieci. Poznała go w poprzedniej pracy, gdzie była kelnerką - barze Twin Peaks w teksańskiej Odessie. W 2019 roku wzięli ślub. Tom często pojawił się na zdjęciach Alexis na Instagramie. Ostatnie wspólne ujęcie, pochodzące z października 2020 roku, wciąż można znaleźć na jej koncie.

 

Ostatnie dni przed śmiercią 

Na początku listopada, trzy tygodnie przed śmiercią, Alexis wybrała się z przyjaciółkami w podróż do obleganego w tamtym czasie przez celebrytów Tulum w Meksyku. To stamtąd pochodzi ostatnie zdjęcie opublikowane na jej Instagramie. Sharkey intensywnie relacjonowała pobyt na wakacjach, co zresztą nie było zaskoczeniem, bo udzielała się w sieci regularnie. Zadziwiające było więc, gdy kilka dni po powrocie przestała cokolwiek publikować.

 

Pierwsze podejrzenia, że coś jest nie tak, pojawiły się, gdy Sharkey umówiła się na spotkanie z przyjaciółkami, jednak ostatecznie na nie nie dotarła. Wtedy rodzina i przyjaciele zaczęli się martwić. 27 listopada 2020 roku mąż zaczął wydzwaniać po innych znajomych, by dowiedzieć się, co dzieje się z ukochaną, której - jak twierdził - od kilkunastu godzin nie widział. Jak tłumaczył jednemu z nich przez telefon, żona opuściła dom po awanturze i nie może się z nią skontaktować. Nie zgłosił jednak od razu sprawy na policję, a dopiero po ponad 24 godzinach od momentu, w którym miał ostatni raz ją widzieć. Wcześniej zrobiła to już jej matka i przyjaciel. Dwa dni później zauważono ciało Alexis w krzakach przy autostradzie. Gwiazdę Instagrama znalazł pracownik publiczny, który przejeżdżał autostradą międzystanową na terenie Teksasu i wypatrzył wystające z krzaków stopy. Początkowo nie ustalono przyczyn śmierci Sharkey, bo na jej ciele nie znaleziono żadnych widocznych obrażeń. Sekcja zwłok wykazała, że została uduszona. 

Sprawca nie poniesie kary 

Uwagę policji zwróciły niespójne zeznania męża influencerki, Toma. Mylił się co do tego, jak była ubrana, gdy ją ostatni raz widział. Raz wspominał o kłótni, która spowodowała ucieczkę żony z domu, innym - że nic takiego nie miało miejsca. W rozmowie z KTRK-TV powiedział:

Nie kłóciliśmy się, kiedy opuszczała dom. Powiedziałem jej tylko, że nie może prowadzić samochodu pod wpływem alkoholu. (...) Nie muszę wyjaśniać tej sprawy. Pozwolę, żeby wszystko toczyło się swoim rytmem. Wiem, jak wyglądało moje życie z żoną.

Ponad rok później śledczy zdecydowali o aresztowaniu Toma. 6 października 2021 roku mąż Alexis przybywał w domu swojej córki na Florydzie. Gdy dowiedział się, że jest podejrzany, zdecydował się popełnić samobójstwo i strzelił do siebie. Jak się potem okazało, zeznania bliskich Alexis wskazywały, że Tom stosował przemoc wobec żony i kontrolował ją na każdym kroku. Jednej z przyjaciółek miała powiedzieć, że coraz częściej obawia się o życie. Przeczucia, że to zięć może być winny, miała także matka Alexis, która była zaskoczona, że czekał dobę, zanim powiadomił policję o zaginięciu. Gdy Tom dowiedział się, że spotyka się z innym mężczyzną, poznanym w Tulum Sebastianem, prawdopodobnie podjął decyzję, że ją zabije.  

Zobacz też: Zabijał, bo tak "kazał mu pies sąsiada". David Berkowitz był postrachem Nowego Jorku

Więcej o: