W tym roku Małgorzata Rozenek-Majdan postanowiła wyjechać z miasta i spędzić święta wielkanocne w domku nad morzem. W sobotni poranek pokazała się swoim obserwatorom bez makijażu. - Nie wiem, jak wasze święta, ale nasze w tym roku, o, w takich kreacjach - rozpoczęła, pokazując piżamę w truskawki. Później opowiedziała, dlaczego zdecydowała się właśnie w ten sposób spędzić Wielkanoc.
Ostatnie tygodnie w życiu celebrytki były wyjątkowo intensywne. Nic więc dziwnego, że Rozenek nie myślała o przygotowaniach do świąt. - Bardzo piękny jest taki czas, naprawdę, był nam bardzo potrzebny. Bardzo chcieliśmy spędzić te święta w taki sposób, żeby nie przygotowywać tego wszystkiego, żeby się nie męczyć. Mieliśmy ekstremalnie intensywny czas przed tymi świętami, więc naprawdę, wyjechanie do chatki, spacerowanie sobie, jedzenie pyszności i taki spokojny czas, to jest dokładnie to, o czym marzyliśmy (...) - skwitowała zadowolona. Zazwyczaj cała rodzina spędza takie okazje z dziadkami. Tym razem i oni postanowili odpocząć i skupić się na sobie. A co ze starszymi synami celebrytki?
Gwiazda z pewnością chciałaby, żeby cała rodzina była w komplecie. Choć przykro jej z powodu nieobecności synów, to cieszy się, że mogą realizować swoje pasje i równie przyjemnie spędzają ten czas. - Tadeusz jest na wyjeździe życia, właśnie spełnia swoje marzenia w super towarzystwie. Staś miał tylko dwa dni wolnego, a później egzaminy, więc trochę nie chciał przylatywać tylko po to, żeby spędzać dwa dni w podróży. A my sobie w chatce siedzimy razem z moimi perełeczkami - przekazała. Przy okazji złożyła swoim obserwatorom życzenia. - Wspaniałych, spokojnych, cudownych i rodzinnych świąt wielkanocnych wam składamy. Później złożę jeszcze razem z resztą rodziny, z którą tu jestem - mówiła do kamery, po czym poszła przyrządzać "kawę mężusiowi". Co myślicie o takim sposobie spędzania świąt? Wolicie wyjazdy, czy spotkania z rodziną?