Gdy ponad dekadę temu Małgorzata Rozenek-Majdan zaczęła stawiać pierwsze kroki na salonach, była żoną aktora z "Samego życia"Jacka Rozenka. Prezenterka wyglądała wtedy zupełnie inaczej i w nowej rozmowie z Plotkiem wróciła do tamtego czasu. Okazuje się, że nie ma problemu, by oglądać się w mniej perfekcyjnej odsłonie. Wręcz przeciwnie. Jak zapewniła w rozmowie z Bartoszem Pańczykiem, lubi czasem oglądać swoje stare kadry, bo ma do nich sentyment. - Sama siebie bardzo rozczulam, patrząc na swoje stare zdjęcia. Naprawdę! One mnie bardzo często śmieszą. Uwielbiam wracać do wspomnień. Nie jestem w stanie uwierzyć, jak mogłam pewne rzeczy założyć albo jak mogłam pewne rzeczy stylizować. Uwielbiamy to z Radziem i czasem zdarza nam się taki wieczór wspominek - powiedziała nam.
Małgorzata Rozenek-Majdan dziś by nie wpadła na wiele ze swoich starych modowych wyborów. Choć uważa, że od zawsze uwielbiała przepych i to się u niej nigdy nie zmieniło. - Kiedyś bardzo lubiłam jeansy i łączyłam je często ze śmiesznymi dziś swetrami. Poza tym od zawsze kochałam przesadę. Kocham, jak wszystkiego jest za dużo. Jak tren to pięciometrowy, jak rzęsy to bardzo długie. Cieszę się, że bawiłam się w życiu swoimi stylizacjami i że spełniałam swoje marzenia na dany moment. Teraz jak mi się to wszystko uspokoiło, to myślę, że fajnie, że mam takie bardzo intensywne wspomnienia. Moja szafa jest tak różna... Czasem wstaję i mam ochotę być bardzo poważną panią, bardzo stylową. Innym razem mam ochotę wyglądać jak nastolatka albo gwiazda pop czy surowa i poważna aktywistka. Wszystko zależy od tego, jakie mam emocje danego dnia. Modą trzeba się bawić, wizerunkiem też - dodała gwiazda TVN. Stare zdjęcia Małgorzaty znajdziecie w galerii na górze strony.
Jak wygląda dieta Małgorzaty Rozenek-Majdan? Gwiazda stosuje tzw. okna żywieniowe, w których po prostu nie je. - Budzę się rano, piję czarną kawę i leżę jeszcze dziesięć minut. Później robię trening, a po nim piję oczywiście elektrolity albo wodę kokosową, a później mój zielony koktajl, białko w jakiejś formie. O godzinie trzynastej mam kolejne okno żywieniowe, a później o godzinie 17 ostatni posiłek i już. Ale ja się kładę bardzo wcześnie spać - mówiła niedawno "Faktowi".