Kayla La Vende ważyła ponad 150 kilogramów. Jakiś czas temu postanowiła wybrać się w podróż samolotem z rodzinnego Las Vegas do Los Angeles. Tego typu wyjazdy zawsze ją stresowały, ponieważ bała się, że fotel na pokładzie okaże się za mały. Kobieta postanowiła wykupić dodatkowe miejsce do siedzenia. Uznała, że w ten sposób uniknie zbędnego dyskomfortu i krzywych spojrzeń. Pracownicy samolotu jednej z linii lotniczych pozwolili jej wejść jako pierwszej. Wybrała miejsca w ostatnim rzędzie, tak aby nikt jej nie widział. "Przez cały lot chciałam być niewidzialna. Blisko mnie siedziała chuda kobieta. Choć nic nie mówiła, czułam, że na mnie patrzy" - cytuje Kaylę portal Daily Star.
Podróż Kayly LaVende z dwoma wykupionymi siedzeniami dała jej dużo do myślenia. Lot spowodował, że po raz pierwszy miała atak paniki. W tamtym momencie Amerykanka zapragnęła zmian. Wiedziała, że nie może żyć dłużej w taki sposób. Jak przekazuje Daily Star, kobieta chciała czuć się "wolna, a nie uwięziona we własnym ciele". Wtedy zaczęła się jej wielka przemiana. LaVende schudła prawie 90 kilogramów. Wyznała, że wszystko zaczęło się od odpowiedniego nastawienia.
Kayla zaczęła od zmiany diety. Zdradziła, że wcześniej żywiła się głównie jedzeniem typu fast food. Codziennie pochłaniała tysiące kalorii, nie mając o tym pojęcia. Początkowo zdecydowała się na operację, tzw. rękawową resekcję żołądka. W trakcie zabiegu część żołądka jest wycinana, tak aby pozostałość mogła pomieścić maksymalnie 200 mililitrów pokarmu. Następnym krokiem na jej drodze do wymarzonej sylwetki była zmiana diety i rozpoczęcie treningów. Kayla zaczęła się zdrowo odżywiać i ćwiczyć pod okiem trenera personalnego. Po czasie taki styl życia bardzo przypadł jej do gustu. "Polubiłam to i zaczęłam ćwiczyć sześć albo siedem dni w tygodniu. Zrezygnowałam również z fast foodów. Mam zupełnie inny jadłospis. Dodatkowo staram się codziennie chodzić. Teraz skupiam się na budowie mięśni. Staram się wejść na wyższy poziom" - przyznała Amerykanka.
Kayla LaVende relacjonowała swoją metamorfozę za pomocą mediów społecznościowych. Na jej profilu na Instagramie znajdziemy mnóstwo zdjęć, na których Amerykanka przyrównuje dawną sylwetkę do obecnej. Jak sama przyznaje, obserwatorzy są w szoku, gdy widzą, jak kiedyś wyglądała. Dodała, że nawet własne rodzina nie pamięta jej wizerunku sprzed paru lat. "Największy komplement, jaki dostaje, to, że jestem inspiracją dla wielu osób. Ludzie twierdzą, że przypominam Barbie. Moje marzenie z dzieciństwa w końcu się spełnia. Chociaż zawsze ubierałam się jak lalka, inni dopiero teraz to zobaczyli" - powiedziała Kayla. ZOBACZ TEŻ: Trener Adele zdradził, dlaczego tak schudła. To przez rozwód? "Nigdy nie chodziło o stanie się superszczupłą"