Metamorfoza Anny Powierzy jest doskonałym przykładem na to, że nawet w najgorszych momentach życia można znaleźć w sobie siłę i walczyć o siebie. Aktorka wydała niedawno książkę, w której opisała swoje zmagania z chorobą.
Anna Powierza, czyli filmowa Czesia z serialu TVP "Klan", od lat zmaga się z nieuleczalną chorobą. Insulinooporność wiąże się z zaburzeniami pracy tarczycy i wpływa poważnie na metabolizm. Z tego powodu aktorka przytyła po ciąży 35 kilogramów. Jak przyznała, w najgorszym momencie swojego życia ważyła prawie 100 kilogramów. O zmaganiach ze problemami zdrowotnymi napisała w książce "Jak jeść, by nie tyć i nie chorować".
O tym, że mam insulinooporność, już od dawna wiedziałam doskonale. Ale równie doskonale wiedziałam i o tym, że ta choroba rozwijała się we mnie na długo wcześniej, niż zaczęła faktycznie przysparzać kłopotów. Gdybym była tego świadoma wiele lat temu, wiele lat przed ciążą, pewnie już wtedy zmieniłabym swoje nawyki żywieniowe - czytamy w książce.
Problemy z nadwagą nasiliły się zaraz po tym, jak na świat przyszła córka aktorki, Helenka. Wówczas żadna dieta nie była w stanie pomóc. Ze względu na problemy hormonalne aktorka ciągle tyła, choć nie jadła wcale wiele. To spowodowało, że Anna Powierza przestała akceptować swoje ciało. W swojej książce wyjawiła, że w tamtym momencie desperacko próbowała sięgać po wszelkie metody, które pomogłyby jej zaakceptować wygląd.
Mianowicie zainwestowałam w botoks. Ostrzykałam czoło i lwie zmarszczki, żeby się nie marszczyły. Również, poniesiona falą endorfin i wizją siebie w ulepszonej piękniejszej wersji, zażyczyłam sobie jeszcze podniesienia powiek, żeby nie opadały. Dostałam więc dodatkową, sporą dawkę botoksu nad brwiami. Na tyle miałam środków, ale plany miałam przecież o wiele większe!
Do tego doszły dodatkowe problemy. Anna Powierza straciła pracę. Zmarły też bliskie jej osoby - babcia, a potem mama. Stres wywołany tymi wydarzeniami również odbił się na zdrowiu.
Jednak nawet po tych doświadczeniach aktorka znalazła w sobie siłę i postanowiła walczyć o siebie. Ciężką pracą odzyskała piękną sylwetkę, ale co ważniejsze - odnalazła ponownie radość życia.
Nikt nie będzie dbał tak dobrze o ciebie, jak ty sama. Pamiętaj o tym. I dbaj o siebie. Życie jest piękne. Tylko trzeba mieć siły, żeby się nim cieszyć - napisała aktorka.
Jej metamorfoza robi wrażenie i może być inspiracją dla wszystkich tych, którzy zmagają się z podobnymi problemami.