• Link został skopiowany

Atak podpalaczy na dom księżnej Diany. Posiadłość została zrównana z ziemią

Charles Spencer, brat tragicznie zmarłej księżnej Diany, powiedział mediom o dramacie związanym z posesją siostry. Doszło do ataku wandali.
Księżna Diana
ITN Archive, X

Księżna Diana wychowywała się z trójką rodzeństwa - dwiema siostrami oraz bratem, który przechodzi obecnie ciężki okres. Charles Spencer nie może uwierzyć w to, że jeden z domów gospodarskich spłonął w wyniku aktu wandalizmu. Tragiczna informacja obiegła media 28 maja.

Zobacz wideo Horodyńska o stylu księżnej Kate

Spalono posesję księżnej Diany

Hrabia Charles Spencer potwierdził mediom informację o spaleniu części posiadłości Althorp w Northamptonshire. To w tym miejscu mieszkała księżna Diana przed poślubieniem króla Karola III. Nieopodal została również pochowana. Spencer podzielił się na X niepokojącym komunikatem, który dotyczy dawnego domu siostry. "Jestem zszokowany, dowiedziałem się, że jeden z domów gospodarskich Althorp - na szczęście w tym czasie niezamieszkany - najwyraźniej został spalony przez wandali zeszłej nocy" - przekazał. Natychmiast wezwano straż pożarną, która miała "zrobić wszystko, co w jej mocy". Po zdjęciach z miejsca zdarzenia widać, że sytuacja była poważna. "To bardzo smutne, że ktoś uważał to za dobrą zabawę" - podsumował z żalem brat księżnej. Zagraniczne portale przytaczają nie tylko komentarze internautów, ale i komunikat gajowego posiadłości. "Dom wiejski, który straciliśmy w wyniku celowego aktu wandalizmu zeszłej nocy, musiał zostać zrównany z ziemią ze względów bezpieczeństwa" - przekazał Adey Greeno również na X. Budynek został pozbawiony dachu, co możemy zaobserwować po zdjęciach.

Księżna Diana miała bardzo przeżywać ślub z Karolem III. Ten cytat przeszedł do historii

Mama księcia Williama oraz Harry'ego zmarła w Paryżu 31 sierpnia 1997 roku. Po jej śmierci światło dzienne ujrzało wiele wyznań dotyczących małżeństwa z księciem Karolem. Po latach jej wypowiedź na temat ślubu przeszła do historii. - Byłam śmiertelnie spokojna, śmiertelnie. Czułam się jak owca prowadzona na rzeź, ale nie mogłam nic z tym zrobić. Dzień mojego ślubu był najgorszym dniem w moim życiu. Gdybym mogła napisać własny scenariusz, pozwoliłabym odejść mojemu mężowi z jego kobietą i zakazała mu powrotu. Opinia publiczna chciała księżniczki, która dotykiem przemienia wszystko w złoto i sprawia, że ich problemy odchodzą w dal. Nie myślałam o tym, że każdego dnia trochę umieram - zwierzyła się w rozmowie z Andrewem Nortonem.

Więcej o: