Filip Gurłacz tworzy zgrany duet z Agnieszką Kaczorowską, z którą coraz lepiej wypada na parkiecie - w trzecim odcinku wytańczyli wymarzoną 40. Ta para budzi dużo emocji nie tylko ze względu na taniec, ale i publikacje dotyczące ich relacji. Wiele pisało się o rzekomym romansie, który został zdementowany, a także o rozstaniu Kaczorowskiej z Maciejem Pelą. Obecnie duet skupia się na uczestniczeniu w produkcji Polsatu. Dzień przed transmisją niedzielnego odcinka Gurłacz i Kaczorowska postanowili odpowiedzieć na pytania od fanów na Instagramie.
Aktor przyznał, że ceni w partnerce z ekranu pracowitość. - Tylko nie w sensie chorym, tylko że chcesz. Nie chcieć, to gorzej niż nie móc. A ty chcesz i to mi się bardzo podoba. (...) Dyplomatycznie to ugryzę - czujna na drugiego człowieka. Mam takie poczucie, że oprócz tej pracy i ambicji, tej motywacji, mam też poczucie, nazwę to górnolotnie, bezpieczeństwa - przekazał Gurłacz. Następnie przeszedł do wad Kaczorowskiej. Wymienił cechę, o której wielu może nie mieć pojęcia. - Ty, nie, nie przychodzą mi wady do głowy... Nie jest idealna, nie jest! Od razu wam mówię, żeby nie było - zaznaczył na wstępie. - Nie wiem, czy chcę w ogóle publicznie mówić o wadach, to takie trochę jest niegrzeczne... - stwierdził aktor. - Jest nadwrażliwa. Mieliśmy taką sytuację, w której wyszło, że Aga nie jest z kamienia - dodał. Zgadzacie się?
Rozwód aktorki to sprawa, o której wciąż mówią media. Wielu odwróciło się od Kaczorowskiej i stwierdziło, że nie będzie jej wspierało w "Tańcu z gwiazdami". Aktorka od początku zdawała sobie sprawę z tego, że mogą się pojawić plotki o romansie z uczestnikiem show, o czym z nim zresztą szczerze porozmawiała. - Myśmy gadali od razu, jak zaczęliśmy ze sobą tańczyć. Ja mu powiedziałam wprost i szczerze: "Słuchaj, zaczynasz tańczyć ze mną, ja jestem na takim, a nie innym etapie życia, dzieją się takie, a nie inne rzeczy i są. Jestem osobą też publiczną i medialną, i będą gadać. Na bank. Musisz być na to gotowy. Pogadaj z Gosią" - powiedziała gwiazda w RMF FM.