Ewa Farna jest jedną z najpopularniejszych polskich wokalistek. Artystka rozwija przy tym także karierę w Czechach, gdzie posiada rodzinne korzenie. Z tego powodu Farna udziela się w mediach i branży muzycznej zarówno polskiej, jak i czeskiej. W niedawnym wywiadzie zaskoczyła fanów pewną informacją. Choć Ewa jest znana z tego, że strzeże swojej prywatności, tym razem postanowiła ujawnić coś, czego jej słuchacze do tej pory nie wiedzieli. Chodzi o jej nazwisko.
W wywiadzie udzielonym czeskiej stacji Radio Evropa 2, Farna przyznała, że po ślubie z muzykiem i gitarzystą Martinem Chobotem w 2017 roku postanowiła zmienić nazwisko. - Nazywam się Ewa Chobot, tak jest w dowodzie osobistym. Jak większość mężatek, przyjęłam nazwisko męża - wyjawiła piosenkarka, co z pewnością zaskoczyło wielu jej fanów. Jak się okazuje, Farna stanowi za to nadal jej pseudonim artystyczny. Gwiazda stara się za sprawą nazwiska panieńskiego oddzielać grubą kreską życie zawodowe od prywatnego. W rozmowie wyjaśniła, dlaczego tak bardzo chroni swoją prywatność. - Oddzieliłam życie zawodowe od prywatnego. Kiedy idę do hotelu, nie chcę, żeby ktokolwiek o tym wiedział - podkreśliła Farna.
Przypomnijmy, że Ewa Farna i Martin Chobot pobrali się w Bystrzycy na Zaolziu we wrześniu 2017 roku po czterech latach związku. Co ważne, uroczystość udało im się utrzymać w tajemnicy. O tym, że piosenkarka wyszła za mąż, media dowiedziały się dopiero za sprawą mediów społecznościowych. - To jest moje największe spełnione marzenie, że mogłam ten dzień spędzić tak, jak to sobie wymarzyłam, czyli z najbliższymi ludźmi, bez paparazzi. Bałam się tego bardzo, dlatego było to bardzo przemyślane. I udało się, dlatego jestem przeszczęśliwa - podkreśliła krótko po zaślubinach Farna w rozmowie z "Dzień dobry TVN". Zakochani wspólnie wychowują dwoje dzieci - sześcioletniego Artura i trzyletnią Ellę, mieszkając przy tym na co dzień w Pradze.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!