Tomasz Wolny od 2010 roku związany był z TVP, gdzie prowadził m.in. "Pytanie na śniadanie". Prezenter przez ostatnie lata określany był jako jedna z twarzy telewizji Jacka Kurskiego. Podczas rewolucji na Woronicza, która nastąpiła po zmianie rządu, pożegnał się jednak ze swoją posadą w stacji. W przeszłości Wolny aż siedem razy prowadził w ramach pracy dla telewizji publicznej koncert "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki". Niedawno powstańcy warszawscy wystosowali apel do władz Telewizji Polskiej, aby Tomasz Wolny nadal był gospodarzem koncertu. Mimo próśb władze TVP podjęły decyzję, że wydarzenie poprowadzą Justyna Dżbik-Kluge oraz Robert Stockinger, co spotkało się z ogromnym oburzeniem internautów.
Niecały miesiąc przed kolejną rocznicą Powstania Warszawskiego weterani przygotowali apel, który został skierowany do władz TVP i Muzeum Powstania Warszawskiego z prośbą, aby prowadzącym koncertu "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki" został Tomasz Wolny. "My, żyjący weterani Powstania Warszawskiego (...) zwracamy się z prośbą o wysłuchanie naszej woli, aby kolejny uroczysty koncert "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki" (...) poprowadził pan Tomasz Wolny, dziennikarz, harcerz, wolontariusz, ale nade wszystko nasz wieloletni, niezawodny druh i przyjaciel, a dla wielu z nas niemal przybrany wnuk" - napisano.
Mimo tego władze stacji podjęły decyzję, że wydarzenie poprowadzą Justyna Dżbik-Kluge oraz Robert Stockinger. Kiedy te informacje obiegły media, w sieci rozpętała się burza. Ponieważ informacja nie pojawiła się na żadnym oficjalnym profilu stacji w mediach społecznościowych, internauci podzielili się swoimi opiniami pod publikacją profilu "365 Dni z Powstańcami" na Facebooku, gdzie opublikowano te wieści.
Z dotychczasowych reakcji kombatantów wyłaniają się uczucia: złości, rozczarowania i głębokiego smutku. Nie wiem, co kieruje panem dyrektorem Tomaszem Sygutem i panem dyrektorem Janem Ołdakowskim, ale na pewno nie jest to dobro Powstańców Warszawskich
- czytamy w publikacji.
Pod wpisem pojawiły się głosy rozżalonych widzów, którzy podkreślili, że decyzja stacji jest dla nich kompletnie niezrozumiała. "Jak nisko trzeba upaść, żeby w takiej sprawie być głuchym. Brak mi słów, bo tak jak piszesz - ten koncert odbywa się ku upamiętnieniu wydarzeń, w których nasi bohaterowie brali udział i nie wysłuchano ich prośby, a dzięki nim ludzie spotykają się kolejny rok na wspólnym śpiewie. Wstyd dla tych, którzy nie usłyszeli", "I to jest Muzeum Powstania Warszawskiego? Że niby ktoś się tam interesuje Powstańcami?", "Kim trzeba być, żeby zlekceważyć być może dla niektórych ostatnią wolę Powstańców", "Jestem w szoku! Nie takiej decyzji TVP i Muzeum się spodziewałam. Jest mi bardzo przykro, że zlekceważono prośbę Powstańców" - czytamy w komentarzach. Zgadzacie się z tymi opiniami?
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!