• Link został skopiowany

Szok, jakie zdjęcie dodał Miruć. Tak wyglądał z włosami

Krzysztof Miruć postanowił pokazać fanom stare zdjęcie. W mediach społecznościowych pojawił się kadr z 2004 roku. Tak kiedyś wyglądał architekt.
Krzysztof Miruć pokazał zdjęcie z młodości. Zmienił się nie do poznania
fot. KAPIF.pl

Krzysztof Miruć dał się poznać jako architekt. Mężczyzna zyskał sympatię widzów w produkcjach, takich jak: "Zgłoś remont" czy "Weekendowa metamorfoza". W swoich programach pokazuje uczestnikom, jak idealnie przekształcić mieszkanie i dopasować przestrzenie. Miruć działa również w mediach społecznościowych. Najczęściej wrzuca zdjęcia związane ze swoją profesją. Ostatnio jednak opublikował prywatną fotografię. Pokazał, jak się zmienił. 

Zobacz wideo Ewelina Flinta o nowej fryzurze, społeczności LGBTQ i krytycznych komentarzach

Tak wyglądał Krzysztof Miruć w młodości. Poznajecie go?

Krzysztof Miruć opublikował starą fotografię. Zdjęcie, które pojawiło się na jego profilu, pochodzi z 2004 roku. Mężczyzna postanowił porównać kadr ze swoim obecnym wyglądem. Architekt kiedyś nosił zupełnie inną fryzurę. Dawniej miał krótko przystrzyżone ciemne włosy. Nie da się ukryć, że po ponad dwóch dekadach Krzysztof Miruć nie przypomina dawnego siebie. Fani od razu zabrali się za komentowanie. Niektórzy uznali, że obecnie architekt wygląda znacznie lepiej. "Na mądrej głowie włos się nie trzyma", "Nie poznałam w pierwszej chwili", "Krzysiu, lepiej ci bez włosów", "Młodsza i starsza wersja jest super", "Różnica naprawdę jest wielka" - pisali fani. Zdjęcie znajdziecie w naszej galerii.

Krzysztof Miruć nie kupiłby tam mieszkania. Padły mocne słowa

Krzysztof Miruć w rozmowie z Filipem Borowiakiem z WP został zapytany o cenę za metr kwadratowy w Polsce. - Nie wiem kogo na to stać? To jest jakiś kosmos. Kto kupuje te mieszkania? - powiedział architekt. - Ja wiem, ile to kosztuje, bo nasi klienci to kupują, a potem wiem, po remoncie, jak ta cena wzrasta i naprawdę przeraża mnie to - dodał ekspert. Krzysztof Miruć dodał, że nigdy nie kupiłby mieszkania w luksusowych dzielnicach w Warszawie. - Spotkałem się z kilkoma osobami, które tam mieszkały i wyprowadziły się stamtąd... - powiedział. Architekt przyznał, że Warszawa jest najładniejsza, kiedy jest się wyżej niż na 20. piętrze. Dużym minusem jest jednak brak możliwości otwierania okienZOBACZ TEŻ: Miruć ma swoje zdanie na temat polskich szpitali. Jedno boli go najbardziej

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: