W sobotę 12 lipca odbył się finałowy mecz na Wimbledonie, który bez wątpienia przejdzie do historii polskiego sportu. Wszystko za sprawą Igi Świątek, która w wielkim stylu pokonała Amandę Anisimovą (6:0, 6:0). Nie każdy jednak być może wie, że tradycją Wimbledonu jest bal na zakończenie rozgrywek, podczas którego zwycięzca prosi zwyciężczynię do tańca. Dzięki temu mogliśmy podziwiać pląsającą Igę Świątek na parkiecie.
Przyjęcie zorganizowane po zakończeniu Wimbledonu to tradycja sięgająca 1977 roku. Wydarzenie wydawane jest na cześć zwycięzców. Obowiązują na nim galowe stroje, a jednym z najważniejszych momentów jest wspólny taniec zwyciężczyni ze zwycięzcą. Właśnie dlatego na parkiecie mogliśmy zobaczyć Igę Świątek i Jannika Sinnera, który pokonał Carlosa Alcaraza (4:6, 6:4, 6:4, 6:4), razem na parkiecie.
Co ciekawe, zarówno Iga Świątek, jak i Jannik Sinner zadebiutowali zarówno w rolach zwycięzców Wimbledonu, jak i na parkiecie. Na konferencji prasowej, która odbyła się tuż przed balem, Jannik żartował, że nie potrafi tańczyć, gdy zapytano go o wspólny taniec z Igą Świątek. -To problem. Nie jestem zbyt dobry w tańcu. Ale daj spokój... dam sobie radę - powiedział.
Na oficjalnym profilu Wimbledonu można zobaczyć zdjęcia z tańca Igi Świątek z Jannikiem Sinnerem. Widać, jakie emocje towarzyszyły dwójce sportowców - oboje wyglądali na lekko onieśmielonych i jednocześnie rozbawionych tą nietypową sytuacją, w której się znaleźli. Można podejrzewać, że znacznie pewniej czuliby się, rozgrywając wspólną partię tenisa. Internauci zachwycili się jednak fotografiami. "Gratulacje dla mistrzów", "Wyglądają na bardzo szczęśliwych", "Fantastyczne ujęcia", "Cieszę się, że tradycja została podtrzymana" - komentowali. Według medialnych doniesień, sami sportowcy tuż przed tańcem rozmawiali ze sobą o tym, co działo się w ostatnich dniach na Wimbledonie. Z pewnością jeszcze długo emocje nie opadną po tych wydarzeniach.