Synowie Krzysztofa Cugowskiego Piotr i Wojciech w 1997 roku założyli zespół Bracia. Grupa dość długo pracowała na sukces, który przyszedł po latach. Wydana w 2013 roku płyta "Zmienić zdarzeń bieg" otrzymała status platynowej. Dla fanów braci Cugowskich sporym zaskoczeniem był fakt, że w 2019 roku zespół podjął decyzję o zawieszeniu działalności. W rozmowie z Filipem Borowiakiem z WP Piotr Cugowski zdradził, że do rozłamu w grupie przyczyniły się nie tylko kwestie zawodowe, ale również prywatne.
Piotr Cugowski przyznał w wywiadzie, że jednym z powodów, dla których on i jego brat musieli pójść w swoje strony, był duży sukces, z którym nie potrafili sobie poradzić. - W momencie, kiedy pojawiły się pieniądze, to spowodowało, że każdemu z nas wydawało się, że będzie rządził. Ten wózek, zamiast pchać w jedną stronę, każdy pchał w swoją stronę - powiedział. - Siedliśmy do kolejnej płyty i nagle się okazało, że mamy głęboki kryzys (...). Nie było chemii, nie mogliśmy nic stworzyć - relacjonował Cugowski.
Muzyk wyjaśnił także, że problemem stała się panująca w zespole atmosfera. - Między nami pewne rzeczy się pokomplikowały. Było mnóstwo niedopowiedzeń. Czas sporych baletów, nadmiar pewnej substancji spowodował, że porobiły się jakieś chore grupy. Jedni przeciwko drugim, tu za plecami, ten na tamtego - opowiadał. Cugowski dodał, że ta sytuacja dla członków zespołu stała się sygnałem, że należy zawiesić działalność i pójść w swoją stronę.
Piotr Cugowski w wywiadach bardzo unika poruszania prywatnych wątków, a także mówienia o tym, jak obecnie wyglądają jego relacje z bratem. Nieco więcej na ten temat opowiedział jego ojciec w wywiadzie, którego w 2024 roku udzielił w Plejadzie. Rozpad zespołu Bracia nastąpił krótko po zakończeniu projektu muzycznego Cugowscy, który Krzysztof Cugowski tworzył razem z synami. - Niestety, miesiąc po tym, jak zakończyliśmy nasz projekt Cugowscy, dowiedziałem się, że oni się rozchodzą - opowiadał muzyk. Krzysztof Cugowski zdradził, że mieli wspólnego menedżera i razem z nim na próżno próbował namówić synów, aby zmienili zdanie. - Poróżnili się nie tylko zawodowo, ale też prywatnie. Ubolewam nad tym. To dla mnie przykre i bolesne. Wiem, że zrobili ogromny błąd. Razem mogliby zdziałać zdecydowanie więcej - dodał.