5 maja 2025 roku Jennifer Aniston przeżyła chwile grozy, gdy mężczyzna, zidentyfikowany później jako Jimmy Wayne Carwyle, staranował samochodem bramę odgradzającą jej posiadłość w Bel Air. Choć ochrona zdołała zatrzymać atak napastnika, a policja natychmiast podjęła interwencję, to sprawa na tym się nie zakończyła. Niedługo później ujawniono, że Carwyle od dwóch lat nękał aktorkę, wysyłając jej wiadomości i nagrania, w których twierdził, że są w związku.
Mimo że od dramatycznego incydentu w posiadłości Jennifer Aniston minął niemal miesiąc, aktorka wciąż nie może dojść do siebie. Według serwisu Marca gwiazda w ostatnich dniach pojawia się w miejscach publicznych zdecydowanie rzadziej niż kiedyś, a jej wygląd i zachowanie mają wskazywać na duże obciążenie psychiczne. Źródła z otoczenia aktorki w rozmowie z portalem mają potwierdzać, że Aniston przechodzi aktualnie bardzo trudny czas i próbuje na nowo poukładać swoje życie. "Próba odzyskania spokoju ducha po czymś takim nie jest łatwa" - miała stwierdzić osoba bliska gwieździe.
Niepokojące światło na sprawę rzucają również słowa byłej żony prześladowcy, która ujawniła, że Carwyle tuż przed atakiem na aktorkę cierpiał na poważne urojenia - uważał siebie za Jezusa, a Aniston za swoją "królową". "Coś się w nim obudziło... On nie jest już tą samą osobą" - wyjawiła kobieta w rozmowie z "Daily Mail". Sytuację dodatkowo skomplikował niedawny wyrok w sprawie stalkera. 29 maja Sąd Najwyższy w Los Angeles orzekł, że Carwyle jest niepoczytalny i nie może odpowiadać za swoje czyny, a sama sprawa znajduje się aktualnie w zawieszeniu.
Kiedy mogło się wydawać, że sytuacja po ataku na Aniston może zacząć się stabilizować, aktorka otrzymała kolejny cios - policja przypadkowo ujawniła jej dokładny adres zamieszkania. Jak przekazał "Daily Mail", Jennifer jest oburzona działaniem Departamentu Policji w Los Angeles. Od momentu ujawnienia lokalizacji jej domu fani zaczęli gromadzić się pod bramą posiadłości z nadzieją, że uda im się ją zobaczyć. W obliczu naruszenia prywatności Aniston rozważa sprzedaż swojej rezydencji, w której od ataku stalkera nie czuje się już bezpiecznie. Gwiazda, aby chronić swoją prywatność, zmuszona była wynająć dodatkową ochronę.