• Link został skopiowany

Amaro przemówił na pogrzebie Jakubiaka. Te słowa chwytają za serce

W pogrzebie Tomasza Jakubiaka uczestniczył tłum żałobników. Wśród nich nie zabrakło kolegów po fachu. Jednym z nich był Wojciech Modest Amaro, który podczas ceremonii wygłosił wzruszającą przemowę.
Wojciech Modest Amaro; pogrzeb Tomasza Jakubiaka
KAPiF

We wtorek 13 maja odbył się pogrzeb Tomasza Jakubiaka. Kucharza pożegnali nie tylko najbliżsi przyjaciele i rodzina, ale także wielu kolegów z branży. Zgodnie z ostatnią wolą zmarłego żałobnicy mieli na sobie kolorowe stroje. Podczas ceremonii głos zabrał między innymi Wojciech Modest Amaro. Jego słowa sprawiają, że łzy same napływają do oczu.

Zobacz wideo Smaszcz: "Jestem gotowa na śmierć, będę umierała godnie"

Wojciech Modest Amaro pożegnał Tomasza Jakubiaka. "Do zobaczenia w niebie"

Wojciech Modest Amaro spełnił ostatnią wolę Tomasza Jakubiaka i na pogrzeb kolegi po fachu przybył w jasnym garniturze. Szef kuchni zabrał głos podczas nabożeństwa. Jego przemowa była wyjątkowo wzruszająca. - Zostałem poproszony przez rodzinę Tomka, żeby przypomnieć, jakim był człowiekiem. Wszyscy pamiętamy charyzmę, otwartość i szalone poczucie humoru. Miał niesamowity apetyt na życie, to poruszało wszystkich, z życia czerpał garściami (...) Ja poznałem go na drodze cierpienia. Połączyła nas przyjaźń oparta na prostych odruchach serca - mówił cytowany przez se.pl. Amaro wspomniał też, że Jakubiak do końca dzielnie walczył z chorobą.

Pokazał w pełni swoje człowieczeństwo - tak mogę określić jego heroiczną walkę o życie. Poszukiwał Boga i kontemplował wiarę. Był w pełni świadomy końca, ale nigdy nie poddał się

- wspominał. - Czuwaj teraz nad swoją rodziną, oni tego potrzebują. Ty wiesz, bo kochasz, a oni kochają ciebie. Do zobaczenia w niebie - zakończył.

Marzena Rogalska przeczytała list żony Tomasza Jakubiaka. "Był darem"

Podczas ceremonii przemówiła też Marzena Rogalska. Dziennikarka odczytała list, który napisała żona Tomasza Jakubiaka, Anastazja. - Dziś razem z wami, ze łzami w oczach i niedowierzaniem próbuję go pożegnać. Ale jak pożegnać kogoś, kto był tak bardzo życiem? (...) Tomek był darem - darem, który otrzymałam od Boga, i za który jestem niewymownie wdzięczna. Dlatego pozwólcie, że podziękuję teraz mamie Tomka za ten dar, najpiękniejszy, jaki mogłam otrzymać. Za to, że powołała do życia człowieka wyjątkowego, charyzmatycznego, kochanego. Dzięki temu dane mi było przeżyć najpiękniejsze chwile mojego życia, a z naszej miłości narodził się nasz największy cud - syn, który otrzymał imię po swoim tacie - przeczytała prezenterka.

Szczególnie poruszający okazał się fragment, w którym ukochana kucharza wspomniała o ich synu. - Tak jak prosiłeś, powiedziałam naszemu Bąblowi, że tata jest już w niebie i że zawsze będzie go kochał. Zapytał: kiedy tata wróci? Odpowiedziałam, że będziesz wracał - w snach, opowieściach, w uśmiechu, zapachach i smakach i że zawsze będziesz w naszych sercach - przekazała Rogalska w imieniu Anastazji Jakubiak.

Więcej o: